Łotwa/Dowódca armii: Obwód królewiecki to słaby punkt Rosji

Obwód Królewiecki jest słabością Rosji i nie daje jej przewagi w regionie. W razie ataku na Przesmyk Suwalski, to Rosja będzie najpierw musiała bronić swojej enklawy nad Bałtykiem - powiedział gen. Kaspars Pudans, który na początku roku objął funkcję dowódcy łotewskich sił zbrojnych.

02.05.2025 06:47 PAP

dodane 02.05.2025 06:47

"Wcześniej gdy mówiło się o ataku Rosji w rejonie korytarza suwalskiego (rozdzielającego obwód królewiecki od Białorusi), wydawało się, że ostrzały będą z obu stron i jak sobie z tym poradzić. Oczywiste, że nie; Rosjanie będą musieli sami się bronić" - stwierdził generał będąc gościem w czwartkowym programie łotewskiego Radia 1.

Pudans, odnosząc się do zagrożenia ze strony rosyjskich pocisków balistycznych (takie rozmieszczone są też w obwodzie królewieckim) i szans Łotwy na odparcie ataku, odparł, że najlepszą bronią na nie jest amerykański system Patriot. Zakup tych pocisków pochłonąłby jednak dwie trzecie, jeśli nie cały roczny budżet narodowych sił zbrojnych - przyznał.

Dowódca zwrócił przy tym uwagę, że okręty państw NATO wyposażone są w pociski mogące zwalczać różne cele. Przypomniał też, że do Łotwy z początkiem 2026 r. ma trafić niemiecki system pocisków IRIS-T SLM do obrony powietrznej średniego zasięgu.

pmo/ sp/

1 / 1