Nie da się zrozumieć papieża Franciszka bez pozytywnej antropologii, która wynika z „Ćwiczeń duchowych”.
Ks. Wojciech Morański SJ dyrektor operacyjny Wydawnictwa WAM: Święty Ignacy Loyola pisze w nich, że człowiek jest stworzony po to, żeby Pana Boga czcić i chwalić, a cały świat jest stworzony po to, żeby mu w tym pomóc. Z tego wynikają dwie rzeczy: że człowiek sam w sobie ma godność i jest wolny. Ma w sobie wrodzony potencjał dobra i wolności. I ma sumienie, rozumiane jako miejsce bezpośredniego spotkania z Bogiem. Ta pozytywna antropologia nie jest naiwna. Nie unika patrzenia na człowieka jako na osobę grzeszną. Św. Ignacy zaprasza podczas ćwiczeń do spotkania z własną grzesznością, ale w towarzyszeniu miłosiernego spojrzenia Boga. To samo widzieliśmy u Franciszka, gdy mówił o Kościele jako „szpitalu polowym”. Chodzi o to, żeby spotykać ludzi w ich trudnym kontekście, nie oceniać, tylko próbować podejść do nich z łagodnością. Ojciec Święty miał wiele łagodności wobec osób, które są postrzegane jako grzeszne (osoby homoseksualne, rozwiedzione).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała
Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.