Polacy dla goli

Kibice śpiewają hymn, a piłkarze mają zaciśnięte usta, bo identyfikują się z innym krajem. Coraz częściej drużyny narodowe zasilają obcokrajowcy. Powoli zatraca się idea rywalizacji między narodami.

Szymon Babuchowski

|

18.08.2011 00:15 GN 33/2011

dodane 18.08.2011 00:15
1

Do niedawna śmialiśmy się z tego, że wielu niemieckich piłkarzy nie śpiewa hymnu przed meczami, ba, nawet nie próbuje symulować śpiewu ruchem warg. Ale czy wkrótce podobna sytuacja nie będzie dotyczyć reprezentacji Polski? Liczba zagranicznych kandydatów do zasilenia naszej drużyny narodowej wzrasta. Do Emmanuela Olisadebe i Rogera Guerreiro, obdarzonych w trybie przyspieszonym polskim obywatelstwem, chce dołączyć Manuel Arboleda. Mamy też całą grupę piłkarzy pochodzenia polskiego z podwójnym obywatelstwem. Należą do niej: Obraniak, Matuszczyk, Boenisch, Polanski. Czy wszyscy oni w równym stopniu identyfikują się z biało-czerwonymi barwami?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Zapisane na później

Pobieranie listy