Według organizacji Human Rights Watch (HRW) ofiary były torturowane lub głodzone.
Ciała ponad 550 osób zostały znalezione w masowym grobie na północ od Chartumu, stolicy Sudanu - podał w piątek brytyjski dziennik "Guardian". Według organizacji Human Rights Watch (HRW) ofiary były torturowane lub głodzone w bazie należącej do paramilitarnych Sił Szybkiego Wsparcia (RSF).
Budynek nosi ślady tortur stosowanych przez rebeliantów, w tym plamy krwi i kajdanki przymocowane do krat. Widoczne są też dziury po kulach na sufitach - relacjonuje brytyjska gazeta. Stosowanie tortur potwierdzają również świadectwa osób, które przetrzymywano w tym ośrodku. Badania medyczne ocalałych, wśród których byli wyłącznie cywile, potwierdziły stosowanie tortur oraz narażanie osadzonych na stan przewlekłego niedożywienia.
Lekarz badający 135 mężczyzn, odnalezionych po odbiciu bazy RSF, powiedział w rozmowie z dziennikiem, że wiele osób było tak przerażonych, że nie były w stanie mówić. Inni byli ciężko ranni. "Kiedy tam dotarliśmy, (oni) nie mogli nawet wyjść. Musieliśmy ich wynieść. (...) Niektórzy z nich zostali postrzeleni w nogę. Byli bici kijami, które pozostawiały ślady: czyste, proste blizny. Wszystkich torturowano" - stwierdził lekarz. "Guardian" opisuje też historię jednego z mężczyzn, który był tak dotkliwie bity przez strażników RSF, że przyjął pozycję embrionalną, aby się chronić, po czym nie mógł wyprostować nóg.
RSF przejęło bazę, oddaloną od stolicy o około 70 km, jako swoje tajne centrum dowodzenia i szkolenia tuż po rozpoczęciu 15 kwietnia 2023 r. walk z armią sudańską. Jak podała brytyjska gazeta, zdjęcia satelitarne oraz źródła wojskowe potwierdzają, że przed tą datą w tym miejscu nie było żadnych grobów. Na innej fotografii z 25 maja 2024 r. widoczna jest znaczna liczba kopców, rozciągających się na długości około 200 metrów.
W styczniu 2025 r. baza została odbita przez sudańskie wojsko (SAF).
Organizacja HRW przyznała, że ośrodek zatrzymań pod Chartumem może stanowić "jedno z największych miejsc zbrodni wojennych, jakie odkryto w Sudanie od początku wojny" i zaapelowała o umożliwienie dostępu do niego śledczym ONZ, badającym zbrodnie wojenne.
Obecnie Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) bada nadużycia, jakich mała się dopuścić RSF w Darfurze na zachodzie Sudanu. Na początku 2025 r. Antony Blinken, sekretarz stanu USA w ówczesnej administracji prezydenta Joe Bidena, oskarżył grupę paramilitarną o zbrodnie ludobójstwa.
Konflikt domowy w Sudanie pomiędzy armią rządową i RSF wybuchł w kwietniu 2023 r. - cztery lata po obaleniu dyktatora Omara al-Baszira, który sprawował władzę przez blisko 30 lat. Według szacunków USA podczas tej wojny zginęło już około 150 tys. osób, zaś miliony zostały zmuszone do ucieczki z domów. Waszyngton ocenia, że jest to najgorsza katastrofa humanitarna na świecie, natomiast ONZ alarmuje, że Sudan to jedyny obecnie kraj świata, gdzie panuje klęska głodu.