Ziarno, czyli obietnica

1. Oczekujemy od Boga natychmiastowej skuteczności. Chcemy konkretnych darów. Chcemy miłości, sensu, pokoju, nadziei… Chcemy to wszystko mieć od razu, teraz.

Pan Jezus odpowiada na ten niepokój przypowieścią o siewcy. Słowo Boga jest ziarnem, a nie gotowym produktem. Jest raczej zaczątkiem, szansą, obietnicą. Słowo potrzebuje dobrej gleby, czyli człowieka, który je usłyszy, przejmie się nim, przyzna mu rację, pozwoli, by zapuściło korzenie w jego codzienności. Żeby nie pozostać na poziomie dużej ogólności, zapytajmy konkretnie: jak często otwieram moją Biblię? Czy próbuję modlić się ze słowem Boga? Czy pamiętam słowo z ubiegłej niedzieli? Czy jestem cierpliwy, kiedy napotykam trudności?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Jaklewicz