Gdy przychodzicie, by stanąć przede Mną, kto tego żądał od was, żebyście wydeptywali me dziedzińce? (Iz 1,12)
Gdy przychodzicie, by stanąć przede Mną, kto tego żądał od was, żebyście wydeptywali me dziedzińce? (Iz 1,12)
Nie dlatego Bóg tak ostro mówi o kulcie – formalnie Jemu poświęconym - że nie jest Mu miła nasza modlitwa, liturgia, wspólne gromadzenie się. Nie dlatego słyszymy dzisiaj tak mocne słowa („Zaprzestańcie składania czczych ofiar! Obrzydłe Mi jest wznoszenie dymu; święta nowiu, szabaty, zwoływanie świętych zebrań. Nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości. Nienawidzę całą duszą waszych świąt nowiu i obchodów”), że Bóg nie chce nas widzieć zgromadzonych jako Kościół przy ołtarzu, na stadionowym uwielbieniu czy w salkach parafialnych. Adresat tych wszystkich działań, aktów religijnych, próbuje tylko przywrócić właściwą kolejność: „Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu!”.
Zbyt wiele inwestujemy w dym kadzidła i „oprawę” celebracji, a ciągle zbyt mało w warunek wstępny, uprawniający nas do uczestnictwa w świętym zgromadzeniu. Zbyt często dym kadzidła, zamiast wznosić modlitwę ku Bogu, stawał się zasłoną dymną, mającą ukryć to, co zrobiliśmy z Kościołem.
Jacek Dziedzina W I czytaniu
Zastępca redaktora naczelnego, w „Gościu” od 2006 roku, specjalizuje się w sprawach międzynarodowych oraz tematyce związanej z nową ewangelizacją i życiem Kościoła w świecie; w redakcji odpowiada m.in. za kierunek rozwoju portalu tygodnika i magazyn "Historia Kościoła"; laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka; ukończył socjologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie, prowadził również własną działalność wydawniczą.