Nowy numer 17/2024 Archiwum

Franek pacjent. Historia operacji prenatalnej

O swoich doświadczeniach z okresu ciąży "Gościowi Niedzielnemu" opowiada Dominika Czupryś, mama 8-letniego Franka. Chłopiec żyje z połową serca. Przeszedł liczne operacje - dwie pierwsze odbyły się jeszcze przed jego narodzeniem.

Moją pierwszą pracą, jeszcze przed ślubem, była funkcja koordynatora administracyjnego Fundacji Spina, która zajmowała się dziećmi z rozszczepem kręgosłupa. W Bytomiu znajduje się jeden z niewielu ośrodków na świecie, gdzie takie dzieci są operowane jeszcze w łonie matki, przed urodzeniem. W pracy poznałam więc dzieci oraz ich mamy, które przeszły takie zabiegi, a termin „operacja prenatalna” nie jest mi obcy. Dziś myślę, że Pan Bóg chciał mnie przez to przygotować do późniejszych wydarzeń.  

Zaszłam w ciążę dwa miesiące po ślubie. Wszystko szło jak z płatka do 20 tygodnia. USG połówkowe miało być formalnością. „Nie podoba mi się obraz serca” – powiedział młody ginekolog, który przeprowadzał badanie. Wydawał się zdenerwowany tym, co zobaczył. Wymienił szereg potencjalnych wad, które może mieć nasze dziecko, ale nie chciał dłużej rozmawiać. Odesłał nas do specjalisty – kardiologa, zajmującego się dziećmi przed narodzeniem.  
Trafiliśmy do docent Agaty Włoch w Rudzie Śląskiej. Zwykle trudno się do niej dostać, ale słowa „podejrzenie poważnej wady serca” sprawiły, że termin znalazł się bardzo szybko. Doc. Włoch i prof. Joanna Szymkiewicz-Dangel z Warszawy to absolutna światowa czołówka specjalistów. Na wczesnym etapie ciąży, kiedy dzieci są jeszcze bardzo małe, potrafią precyzyjnie określić rodzaj wady i zaplanować leczenie. 

Diagnoza: połowa serca

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy