Bohater „Bękarta” staje po stronie dobra, by przeciwstawić się chaosowi, jaki zawsze niesie ze sobą zło.
Bóg to chaos. Życie to chaos – przekonuje tytułowego bękarta, czyli kapitana Ludviga Kahlena, Frederik De Schinkel, czarny charakter nominowanego do Oscara filmu Nikolaja Arcela. – Nie zgadzam się z tym. Wojna to chaos – odpowiada Kahlen, który dorobił się rangi kapitana dzięki swoim zasługom, a nie urodzeniu. Służył w wojsku przez 25 lat, a teraz zaproponował królowi Danii kultywację wrzosowisk na Jutlandii, dzięki czemu nieużytki nadadzą się na uprawę. Do tej pory wielu próbowało tego dokonać, ale z powodu niesprzyjających warunków szybko rezygnowali.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Kultura”
W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.
Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza