Nowy numer 17/2024 Archiwum

Na śmierć i życie

„Przymierze moje (...), będzie trwało przez pokolenia jako przymierze wieczne” Rdz 17, 7

Stwórca zawiera przymierze ze swym ludem, Wszechmocny jedna się z prochem zobowiązując się na wieczność do wierności. Odtąd zdanie brzmiące jak zuchwała deklaracja: „Jestem z Bogiem z sojuszu” jest najprawdziwszą narracją. Co więcej: mogę zwracając się do Niego, powołać się na to, do czego Sam się zobowiązał. 

„Nikt nie może spojrzeć w twarz Boga i pozostać przy życiu” - usłyszy wiele lat później Mojżesz. Nic dziwnego, że Abram w czasie, gdy Pan Zastępów zawierał z nim przymierze padł na ziemię i miał uczucie, że umiera. Podobnie było, gdy zdesperowany rozrąbał zwierzęta ofiarne na pół, a Bóg przeszedł w ogniu między połówkami zwierząt.

To kwintesencja naszej wiary: Bóg schodzi do tego co upadłe, a tym, którzy jak Abraham doświadczają straty (utrata ojca, domu rodzinnego, Sary, Lota) daje samego Siebie. Przyzwyczajony do umów śmieciowych Jan Kowalski może być zdumiony tym, do czego zobowiązał się Najwyższy zawierając z nim przymierze krwi. A ponieważ Bóg zawierając sojusz nieba z ziemią „poprzysiągł na samego Siebie”, nie może zerwać tego paktu.

„Przymierze moje (...), będzie trwało przez pokolenia jako przymierze wieczne” Rdz 17, 7

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy