Proch wezwany do chwały

Wielki Post zaczyna się od znaku popiołu i słów: „Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Słowa przerażające, a przecież prawdziwe. Dołujące? Niekoniecznie, raczej kierujące ku Wielkanocy. Owszem, życie kończy się przepaścią śmierci, ale istnieje drugi brzeg. I jest PRZEJŚCIE nad tą przepaścią.

Od razu dopowiedzmy, że to PRZEJŚCIE nie jest osiągalne dla człowieka o własnych siłach. Proch sam z siebie nic nie uczyni. Nie przeskoczy ponad przepaścią śmierci. Przejście, a to dosłownie znaczy słowo „pascha”, jest w Chrystusie. On jest naszą nadzieją, Paschą. A jest nią dlatego, że jako Bóg wkroczył w naszą kruchą ludzką kondycję, przyjął śmiertelne ciało i sam dał się zetrzeć na proch. „Bóg zesłał swego własnego Syna w ciele podobnym do ciała grzesznego” – pisze św. Paweł (Rz 8,3). A Karl Rahner wyostrza to zdanie apostoła: „Możemy powiedzieć, że sam Bóg posypał sobie głowę prochem ziemi, padł swoim obliczem na ziemię, która chciwie i ze złością wchłonęła Jego łzy i krew”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ks. Tomasz Jaklewicz Ks. Tomasz Jaklewicz