Odwiedzając Seul, spodziewałem się, że doświadczę kompletnie innej kultury. Nie sądziłem, że w mieście, gdzie odbędą się następne Światowe Dni Młodzieży, spotkam tak wiele bliskich mi akcentów.
Korea Południowa to z polskiej perspektywy kraj daleki i egzotyczny, znany nam prawie wyłącznie z nowych technologii. Pewnie część czytających ten artykuł posługuje się na co dzień smartfonami firmy Samsung, jeździ samochodami Hyundai czy Kia lub korzysta w domu ze sprzętu LG. Co poza tym może nas łączyć z odległym państwem, leżącym w zupełnie innym kręgu kulturowym? Wydawało mi się, że będę się tam czuł po prostu obco. Okazało się jednak, że obok kompletnie niezrozumiałego dla Europejczyka alfabetu koreańskiego w przestrzeni publicznej często pojawiał się symbol nad wyraz czytelny – krzyż.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.