Kilka słów o polityce

Powyborczy kurz będzie opadał przez jakiś czas, ale powoli wyłania się to, co jeszcze niedawno było zasłonięte. Co do zasady – łatwiej powiedzieć niż zrobić, więc nie spodziewałem się i nie spodziewam, by wszystkie zapowiedzi zostały zrealizowane. W niektórych przypadkach to… bardzo dobra wiadomość.

Tomasz Rożek

|

09.11.2023 00:00 GN 45/2023

dodane 09.11.2023 00:00

W tym miejscu (prawie) zawsze piszę o nauce, edukacji i technologii. Zdarza się, że pojawiają się one w kontekście rozwoju i gospodarki. Stąd już zaledwie rzut kamieniem do partyjnej polityki. Być może jest to nieuniknione, ale – w naszych warunkach – bardzo często zgubne. Niektóre projekty powinny być ponadpartyjne, bo nie sposób ich wprowadzić w życie podczas jednej, a czasami nawet dwóch kadencji. W efekcie bardzo często nie są wprowadzane wcale albo są wprowadzane za późno. Konkretny przykład: Baltic Pipe, gazociąg, a w zasadzie cały system gazociągów łączących nasze Wybrzeże z szelfem norweskim. Pomysł, by takie połączenie wybudować, pojawił się w pierwszych miesiącach 1990 roku, czyli 33 lata temu. Ale dopiero 10 lat później, na początku 2001 roku, prace ruszyły z kopyta. Energetyka to oczywiście gospodarka, a stąd niedaleko do partyjnej polityki. Gdy buduje się kapitał na bezrozumnej krytyce pomysłów politycznej konkurencji, naturalne jest to, że po wygranych wyborach temat trzeba zamknąć w szufladzie. Rząd J. Buzka projekt rozpoczął, a rząd L. Millera kilka miesięcy później ukręcił mu głowę. Były argumenty. Zawsze jakieś są. Czy sensowne? Nie. Czy coś to zmieniło? Nie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek

Zapisane na później

Pobieranie listy