Nowy numer 18/2024 Archiwum

Jest później, niż myślisz

Nieraz warto posłuchać kogoś, kto nas bardzo nie lubi.

Eugene Rose jest dla mnie postacią niezwykle inspirującą. Urodził się w San Diego w Kalifornii, w rodzinie metodystów, jednak w wyniku młodzieńczego kryzysu wiary został ateistą. W latach studenckich spędzonych w San Francisco związał się ze środowiskiem beatników. Swoje duchowe poszukiwania rozpoczął od poznawania buddyzmu, aż w końcu w 1962 r. przystąpił do Cerkwi prawosławnej. Jeszcze jako świecki założył prawosławną księgarnię, wokół której zawiązało się Bractwo św. Hermana z Alaski, czyli wspólnota prawosławnych księgarzy i wydawców. W 1968 r. bractwo zdecydowało się porzucić życie miejskie i założyć wspólnotę mnichów prawosławnych w odludnych rejonach północnej Kalifornii. W 1970 r. Eugene Rose został mnichem i przyjął imię Serafin. W klasztorze spędził 12 lat życia, do momentu śmierci w 1982 r.

Ojciec Serafin zdecydowanie sprzeciwiał się wszelkiej postaci pseudoduchowości. Był krytykiem instytucjonalizacji chrześcijaństwa, a zarazem liberalizmu i modernizmu. Uważał, że żyjemy u schyłku czasów. „Jest później, niż myślisz! Spiesz się więc, aby pracować dla Boga”. Jego zdaniem pod wpływem liberalizmu w kulturze zachodniej kształtuje się nowa, synkretyczna religia, niemająca nic wspólnego z chrześcijaństwem. Jest to bardzo pesymistyczna wizja. Z wieloma argumentami o. Serafina nie zgodziliby się nawet prawosławni teologowie, nie wspominając o katolickich. Co począć z taką teologią? Wydaje się, że dobrze scharakteryzował ją o. Jacek Salij: „Nieraz warto posłuchać kogoś, kto nas bardzo nie lubi. (...) ojciec Serafin Rose nie ukrywa swojej awersji do kultury Zachodu oraz do jego religii w obu jej odmianach, katolickiej i protestanckiej. (…) Okazuje się jednak, że ktoś, kto nas nie lubi, jeśli jest człowiekiem poważnym i myślącym, potrafi czasem pokazać taką prawdę na nasz temat, jakiej sami byśmy nie zobaczyli i jakiej nie zauważą nasi przyjaciele”. A jednak gorliwość dla Chrystusa, jaką miał o. Serafin, nie pozwala mi widzieć w nim nieprzyjaciela.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy