Nowy numer 17/2024 Archiwum

Pocałunek zdrady

Michelangelo Merisi da Caravaggio, "Pojmanie Chrystusa", olej na płótnie, ok. 1598, Narodowa Galeria Irlandii, Dublin

Co musiał czuć Jezus, wiedząc, że zdradza Go jeden z dwunastu najlepszych uczniów? Co musiał czuć Judasz, którego potem tak nękały wyrzuty sumienia, że popełnił samobójstwo? Takie pytania zadał sobie Caravaggio, gdy malował swój obraz. Trzy głowy widoczne tuż obok siebie z lewej strony – kolejno: św. Jana, Jezusa i Judasza – pokazują całe bogactwo emocji towarzyszących tej scenie. Judasz jest zdeterminowany, ogarnięty jakimś szaleństwem. Wpatruje się w Jezusa, zbliżając usta do Jego policzka. Marszczy nerwowo czoło. Lewą rękę, która wydaje się za krótka, kurczowo wczepia w ramię Zbawiciela.

Chrystus poddaje się z rezygnacji cierpieniem. Wydaje się jednak, że walka, jaką toczył przed chwilą ze swoją ludzką słabością podczas samotnej modlitwy w ogrodzie Getsemani, nie jest jeszcze zakończona. Co zwycięży w Jego postawie wobec Judasza? Ludzki odruch odrzucenia? Jezus odsuwa się mimowolnie, przechylając ciało w drugą stronę. Nie chce patrzeć na twarz zdrajcy, spuszcza wzrok. A jednak Jego ręce nie odsuwają tego, który Go wydał. Są złożone jak do modlitwy. O co modli się Jezus? Może o siłę duchową, która pozwoli Mu wybaczyć zdrajcy? Święty Jan ucieka przerażony.

Na jego twarzy maluje się rozpacz. Patrzy w górę, tak jakby oczami wyobraźni zobaczył już mękę Jezusa na krzyżu. To przecież właśnie on spośród apostołów będzie najbliżej Pana w chwili Jego śmierci. Z prawej strony tłoczą się żołnierze w połyskujących zbrojach i hełmach. Jako pierwszy z prawej stoi człowiek trzymający latarnię. Patrzy z uwagą, jakby chciał jak najdokładniej zapisać w pamięci to, co widzi. Tym człowiekiem jest... sam Caravaggio. Artysta namalował swój autoportret, jakby chciał zasugerować, że oczami wyobraźni uchwycił wszystko dokładnie tak, jak wyglądało.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Leszek Śliwa

Zastępca sekretarza redakcji „Gościa Niedzielnego”

Prowadzi stałą rubrykę, w której analizuje malarstwo religijne. Ukończył historię oraz kulturoznawstwo (specjalizacja filmoznawcza) na Uniwersytecie Śląskim. Przez rok uczył historii w liceum. Przez 10 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”, najpierw jako dziennikarz sportowy, a potem jako kierownik działu kultury w oddziale katowickim. W „Gościu Niedzielnym” pracuje od 2002 r. Autor książki poświęconej papieżowi Franciszkowi „Franciszek. Papież z końca świata” oraz książki „Jezus. Opowieść na płótnach wielkich mistrzów”, także współautor dwóch innych książek poświęconych malarstwu i kilku tomów „Piłkarskiej Encyklopedii Fuji”. Jego obszar specjalizacji to historia, historia sztuki, dawna broń, film, sport oraz wszystko, co jest związane z Hiszpanią.

Kontakt:
leszek.sliwa@gosc.pl
Więcej artykułów Leszka Śliwy