Ewangelizacja działa, gdy ma związek z Ewangelią. I tylko wtedy.
Podobno Kościół, jeśli chce przyciągać nowych wiernych, musi „nauczyć się być sexy”. Tak stwierdzili członkowie austriackiej grupy Quo Vadis, zrzeszającej osoby zakonne. Tą ideą uskrzydleni zorganizowali przed katedrą w Wiedniu akcję bezpłatnego tatuowania chętnych „motywami katolickimi”. Chętnych były podobno setki, więc trzeba było losować. Ostatecznie z „katolicko” wytatuowanym ciałem wyszło kilkadziesiąt osób.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Kościół”
Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.
Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka