Nowy numer 17/2024 Archiwum

Płynne złoto średniowiecza

Jak wynika z badań, handel miodem był szeroko rozpowszechniony w późnośredniowiecznej Europie.

Można stwierdzić, że Europa była prawdziwym ulem aktywności, jeśli chodzi o średniowieczny handel miodem. Artykuł „Handel, smak i ekologia: miód w późnośredniowiecznej Europie” autorstwa Alexandry Sapoznik, Lluísa Sales i Favà i Marka Whelana, który ukazał się w najnowszym numerze "Journal of Medieval History", zgłębia kontekst historyczny przemysłu miodowego w średniowieczu.

Opracowanie autorstwa trzech naukowców z King's College London ujawnia, w jaki sposób handel, smak i ekologia krzyżowały się w produkcji i konsumpcji miodu w tym czasie.

Miód produkowano właściwie w każdym zakątku średniowiecznej Europy. W artykule wspomniano, że praktycznie wszędzie istniała jakaś forma pszczelarstwa, która była dostosowana do środowisk społecznych, ekologicznych i fizycznych. Wymienione są tu ule wiklinowe w Anglii czy duże rancza pszczele w środkowej Kastylii. Wspomniane są również ule z bali w zachodnich Niemczech i Francji, a także pszczelarstwo drzew w rozległych lasach na wschód od Łaby.

Przeczytaj: Matki ukrywały synów, by poruszeni jego mową nie zechcieli wstąpić do cystersów. Gdy został mnichem, przekonał do tego samego pięciu braci, wuja i 30 innych mężczyzn. 

Badania koncentrują się na dwóch szczególnie ważnych ośrodkach produkcji miodu – Iberii i regionie bałtyckim. Wynika z nich, że zawarto 163 kontrakty na transport miodu z Katalonii w latach 1342-1484. Nieco ponad połowa tych transportów trafiła do Egiptu, reszta do Francji, Włoch, Cypru, a nawet do syryjskiego Damaszku. 

Portal Medievalist.net wspomina, że Egipcjanie zajadali się miodem. Tak samo koneserami miodowymi można było nazwać Włochów. Na dowód przytoczony jest tu Francesco Datini, słynny kupiec z Prato, który w czerwcu 1397 roku zamówił z Walencji przesyłkę 9000 litrów miodu.

W badaniu zauważono, że w Europie i na Bliskim Wschodzie popyt na miód był duży. Stosowano go nie tylko jako żywność, ale także do gotowania, warzenia miodu pitnego, a nawet w medycynie. Spożywali go nie tylko bogaci obywatele, był towarem po który sięgali wszyscy. Na przykład klasztor Świętego Krzyża w Rostocku w północnych Niemczech prowadził rejestr zakupów miodu w latach 1421-1461. Średnio kupowano ponad 112 litrów miodu, a w niektórych latach nawet ponad 200 litrów.

Przeczytaj: Miód na serce

Jednym z głównych powodów tak szerokiego handlu miodem było to, że wiele miejsc mogło eksportować różne jakości i rodzaje produktu. Naukowcy skomentowali to następująco:

Średniowieczni konsumenci również rozpoznawali i doceniali szeroką gamę dostępnych miodów oraz reprezentowaną przez nie ekologię. Preferencja niektórych miodów nad innymi, ceny, jakie miody specjalne mogą osiągać, oraz ich zdolność do wytrzymania kosztów transportu na duże odległości pokazują, w jakim stopniu smak odgrywał rolę w tym handlu. Miodami, które były najbardziej atrakcyjne dla handlu na duże odległości, były miody pochodzące z krajobrazów kwiatowych i ziołowych oraz z obszarów o dużej przewadze drzew, takich jak kasztanowiec, które nadawały rozpoznawalny smak.

Naukowcy dodają również, że miód był towarem poszukiwanym, którego konsumpcja była osadzona w tkance kulturowej późnego średniowiecza.

Przeczytaj: Gdy nad kołyską zawirował rój pszczół, przerażona matka chciała je przegonić. Ojciec niemowlęcia, widząc jednak, że owady, które szczelnie obsiadły usta dziecka, nie czynią mu krzywdy, miał zawołać: „Ono będzie kimś wielkim! Może zostanie wielkim mówcą?”.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy