Nowy numer 17/2024 Archiwum

Radość z Boga

Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, Dwie tylko: poezja i dobroć ... i więcej nic... C. K. Norwid

Dwudziesty drugi rozdział Księgi Rodzaju to opis wydarzenia, jakie rozegrało się „w kraju Moria”, gdzie „Bóg wystawił Abrahama na próbę” (Rdz 22,1-2). Są to wersety tajemnicze, trudne, wstrząsające w swej grozie, głębi i niezwykłej, zapowiadającej Chrystusa symbolice. Mało kto widzi w nich opowieść o źródłach radości. Kardynał Ratzinger brał je wielokrotnie na warsztat swojej teologicznej pracy (jako papież nigdy do tej pory aż tak szeroko i całościowo do tego tematu nie wrócił).

Efektem były publikacje o różnym ciężarze gatunkowym: od okazjonalnych wzmianek, przez kunsztownie zredagowane audycje radiowe, aż do fragmentów naukowych rozpraw. Jedno z takich opracowań zasługuje, w moim przekonaniu, na szczególną uwagę. Zostało przygotowane na użytek audycji radiowej w Bayerischer Rundfunk, jest fragmentem zbioru „Obrazy nadziei. Wędrówki przez rok kościelny” i ma wyraźnie wszelkie cechy słowa przygotowanego do wygłoszenia (czy też po wygłoszeniu spisanego). Przedstawię z tego tekstu obszerny passus, któremu w poniższej cytacji zmieniłem formę: z klasycznej prozy na pewien rodzaj mowy wiązanej (poematu wierszem białym, powiedzmy ostrożnie).

Niech ta forma zapisu unaoczni bezsporny fakt, charakterystyczną cechę piśmiennictwa teologicznego J. Ratzingera/Benedykta XVI – dbałość nie tylko o logikę i spójność myślenia, siłę argumentów i głębię refleksji, ale również o precyzję słowa, odkrywczość porównań, płynność tekstu, trafność doboru gatunku literackiego do treści i ich adresata; słowem: troskę o piękno. Widać w takich przypadkach, w jak wielkim stopniu estetyka teologiczna jest w tej twórczości teologicznej nie tylko przedmiotem teoretycznych rozpraw, ale praktyką, wewnętrzną potrzebą realizowaną we własnych tekstach.

Prawda potrzebuje piękna, by służyć dobru; by prawda mogła przekonywać do siebie swoją wewnętrzną mocą, potrzebuje piękna – nie jako zewnętrznej dekoracji, uwodzącego ornamentu, ale jako integralnego, konstytuującego ją wewnętrznie elementu własnej mocy – bo tym jest prawdziwe piękno. Ratzinger opowiada tu o historii z ziemi Moria z mistrzostwem teologa-estety: łączy lekkość literackiej formy z ciężarem i powagą teologii i życia. Bo jest to rozważanie „ostateczne”, na śmierć i życie. A piękno nie jest tu jedynie sztuczną, a zbędną ozdobą, „nadwyżką”, bez której prawda treści by się ostała, ale językiem duszy, wysiłkiem sprostania człowieczej wrażliwości i – ośmielę się powiedzieć – królewską drogą, uprzywilejowanym traktem, którym Bóg stara się dotrzeć do nas ze słowem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy