Taka piękna żałoba

Ana Moura, Leva-me Aos Fados, Universal 2010

Ładunek emocjonalny, jaki niesie z sobą portugalskie fado, potrafi poruszyć nawet najtwardszych. Rzewna melancholia portowych dzielnic Lizbony, połączona z niezwykle ekspresyjnym, niemal wylewnym śpiewem ubranych na czarno wokalistów, przyprawia o drżenie każdego, kto tylko zbliży się do tej muzyki z kraju na krawędzi Europy. A jednak nostalgiczne brzmienia Portugalii szybko utorowały sobie drogę do serc polskich słuchaczy.

W ślady popularnej w naszym kraju Marizy wstępuje właśnie młoda pieśniarka fado Ana Moura. Jej najnowsza płyta Leva-me Aos Fados zachwyca pełnym żaru wokalem, który tęsknie wibruje na tle słodkiego brzmienia towarzyszących mu gitar.

Jest w tej muzyce o ciemnych barwach patos żałoby i bolesna zadra cierpienia. Ale paradoksalnie jest też jakaś niespodziewana pociecha, dyskretne ukojenie, cierpliwa zgoda na przemijanie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Poleca - ks. Szymon Kiera