Nowy numer 17/2024 Archiwum

Prymas na nowo opisany

Po latach doczekaliśmy się nowej monografii Prymasa Tysiąclecia. Książka Ewy Czaczkowskiej „Kardynał Wyszyński” to sprawnie napisana historia kapłana, którego wiara była silniejsza niż system, który próbował go zniewolić.

Przystępując do pisania biografii człowieka tak niezwykłego, którego osobowość przez kilkadziesiąt lat wpływała nie tylko na Kościół w Polsce, ale wokół którego ogniskowało się wiele sporów tamtej epoki, autorka musiała odpowiedzieć na pytanie, jakiego Prymasa chce nam przedstawić? Andrzej Micewski, autor pierwszej biografii Prymasa, wydanej w 1982 r. w Paryżu, pt. „Kardynał Wyszyński. Prymas i mąż stanu”, akcentował przede wszystkim wymiar społeczny i polityczny jego posługi. Czaczkowska idzie tym śladem, ale jednocześnie w znacznie większym stopniu aniżeli Micewski stara się pokazać ks. Prymasa jako duszpasterza, którego podstawowym celem było służba Kościołowi. Dzięki temu autorce udało się nakreślić wielowymiarowy portret Prymasa, bogaty w szczegóły i wątki. Choć z pewnością opis codziennej posługi prymasowskiej czeka jeszcze na pełne odkrycie, podobnie jak całościowe odczytanie nauczania kard. Wyszyńskiego.

Na solidnej podstawie
Zasługą Czaczkowskiej jest, że znacznie wykroczyła poza założenia popularnej biografii. Choć książka nie ukazała się w wydawnictwie naukowym, lecz w popularnej serii „Autorytety”, wydawanej od lat z powodzeniem przez wydawnictwo „Świat Książki”, spełnia kryteria dzieła naukowego, a liczne przypisy prowadzą nas do obszernej literatury oraz dokumentów źródłowych. Książka napisana została na solidnej bazie źródłowej i z pewnością żaden badacz tej epoki nie powinien jej pominąć. Zwłaszcza że autorka dotarła do wielu nieznanych źródeł, głównie wytworzonych przez organy bezpieczeństwa PRL. Te ważne, ale i wrażliwe materiały traktuje ostrożnie, konfrontując je z innymi dokumentami, a także pamięcią świadków epoki. Chętnie sięga po relacje ludzi, którzy z Prymasem współpracowali albo dobrze go znali. Szuka przy tym odpowiedzi na nieraz kluczowe pytania związane z jego biografią, chociażby w kontekście skomplikowanych relacji Prymasa ze środowiskami katolickiej inteligencji, uważnie weryfikuje zasłyszane sądy, m.in. poprzez konfrontacje z innymi relacjami i dokumentami.

Wyprawa w głąb PRL
Autorka umiejętnie wybiera z biografii Prymasa momenty dramatyczne i wokół nich buduje narrację: opowieść zaczyna na przykład opisem jego aresztowania. Dzięki temu książkę dobrze się czyta, kolejne epizody wciągają w lekturę. Jednak nie zawsze na tym zyskuje jasność opowieści. Czytelnik zmuszony jest bowiem co jakiś czas cofać się w czasie, co mniej zorientowanym w skomplikowanych dziejach Kościoła w PRL może nastręczać pewnych trudności. Warto także podkreślić, że autorka nie ogranicza się jedynie do opisu losów głównego bohatera, lecz przedstawia je na bogatym tle epoki. Jest to więc także swoisty przewodnik po tamtych czasach, przypominający postacie, które całkiem niedawno były na świeczniku jak kolejni szefowie Urzędu ds. Wyznań, a dzisiaj skrywają się głęboko w mroku zapomnienia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego