Franco Scaglia, Czarna mewa, Wydawnictwo M, Kraków 2008, s. 316
Kolejne spotkanie z kustoszem Ziemi Świętej ojcem Matteo: ta sama sceneria podzielonej ziemi, niekiedy te same postacie. Nieco mylące są okładkowe hasła: „bezimienne zwłoki” czy „skruszona terrorystka”, bo koncentrują uwagę na (kryminalnej? obyczajowej?) zagadce.
Tymczasem śledztwo prowadzone przez franciszkanina na kartach Czarnej mewy bardziej jednak odsłania marzenia o pokoju, niż w prosty sposób wymierza sprawiedliwość.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.