Niepozorne, bo trwające zaledwie kwadrans odcinki religijno-kulinarnego cyklu Jacka Kowalskiego trudno wyłowić z telewizyjnej ramówki. A szkoda, bo każdy z nich ma swój duchowy klimat i odpowiednią temperaturę.
Na innym ogniu wypiekają przecież chleb franciszkanie z Niepokalanowa, a na innym przyrządzają pieczeń benedyktyni z opactwa Święty Krzyż.
Autor i główny bohater programu, znany skądinąd jako znakomity pieśniarz, wypytuje mnichów o historię klasztorów i losy zmarłych braci. Szczerze mówiąc, nie wiadomo, czego mu zazdrościć bardziej: możliwości wejścia w „wielką ciszę” czy rozkoszy podniebienia.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.