Nowy numer 17/2024 Archiwum

To się nie sprzeda!

Biust Dody, rozwód Mandaryny i nowy chłopak Kylie Minogue – być może sądzą Państwo, że powyższe tematy nadają się jedynie do wulgarnych plotek? Otóż nie, jeden z największych polskich portali internetowych takie właśnie nowinki opatruje szyldem „kultura”.

Powiedzą Państwo, że nie ma o co kruszyć kopii. Jeśli ktoś naprawdę interesuje się kulturą, nie będzie szukał informacji o nich na Onecie czy w Wirtualnej Polsce. A ja chciałem spytać: dlaczego nie? Dlaczego media o szerokim zasięgu społecznym tak bardzo boją się promować nie tylko kulturę wysoką, ale jakąkolwiek kulturę?

Sztuka i jarmark
Przykłady, które przywołałem na początku, są jaskrawe, myślę jednak, że dobrze ilustrują smutne zjawisko naszych czasów: ambitna sztuka na wolnym rynku przegrywa z jarmarczną tandetą. Sfrustrowani tą sytuacją artyści obnażają się w galeriach, byle tylko zwrócić na siebie uwagę. W multikinach w całej Polsce ogląda się te same komercyjne filmy, a dzieła takie jak „Wielka cisza” krążą po kinach studyjnych w zaledwie kilku kopiach. Nakłady tomików poetyckich wahają się zazwyczaj od dwustu do tysiąca egzemplarzy. Nawet na targach książki katolickiej najlepiej sprzedają się książki kucharskie. Jest więc jak w piosence Edyty Geppert: „Chciałam zaśpiewać o czymś ważnym/ O samotności, braku nieba/ Lecz powiedzieli – Pani Geppert – co Pani/ To się nie sprzeda”.

A jednak to przekonanie wielu wydawców, redaktorów i innych osób, od których w dużym stopniu zależy nasz ogląd życia kulturalnego, nie zawsze się sprawdza. Czym bowiem wytłumaczyć niesłabnącą popularność dzieł ks. Jana Twardowskiego, których nakłady przekraczają 100 tysięcy egzemplarzy? Dlaczego oratoria Piotra Rubika, balansujące co prawda na granicy kiczu, ale przywołujące tradycje muzyki klasycznej, szczelnie wypełniają kościoły i sale koncertowe? Być może dlatego, że potrzeba obcowania z kulturą jest w narodzie większa, niż to się wydaje różnym decydentom. Jeśli tak, to rola mediów we wskazywaniu tego, co naprawdę wartościowe, może okazać się nie do przecenienia.

Wystarczy pomysł?
Problem w tym, że większości mediów specjalnie na tym nie zależy. Nawet media publiczne, które krzewienie kultury mają wpisane w swoją misję, obawiając się konkurencji, upodabniają się do stacji komercyjnych. Stąd rosnąca liczba telenowel, teleturniejów i tym podobnych programów w naszej telewizji. Ambitna TVP Kultura dociera do zaledwie 4 milionów abonentów. Została jeszcze radiowa Dwójka, emitująca muzykę klasyczną i audycje literackie, ale i ona przeżywa ostatnio niemałe trudności. Na przełomie lutego i marca tysiące słuchaczy protestowało przeciwko projektowi, który zakładał odebranie Dwójce części nadajników i przekazanie je Programowi I.
 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Kierownik działu „Kultura”

Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.

Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego