Nowy numer 13/2024 Archiwum

Bardzo piękne życie

Co łączy Jeana Vaniera ze św. Pawłem? Ślub celibatu, rekolekcyjne podróże, motto: „Słabość jest moją siłą”. Apostoł osób niepełnosprawnych intelektualnie skończył 80 lat.

Jean Vanier uważany jest za jednego z duchowych przewodników naszych czasów. Wciąż żyje prosto, we wspólnocie, którą założył z osobami niepełnosprawnymi. Sporo podróżuje, głosząc rekolekcje i wykłady. Właściwie niewiele się zmienia, poza tym, że jego L’Arche (Arka) wciąż się rozrasta, licząc dziś 141 wspólnot na wszystkich kontynentach. Gdy zbliżały się jego 36. urodziny, miał za sobą karierę oficera marynarki wojennej i profesora filozofii. Decyzja, którą właśnie podejmował, odwróciła do góry nogami całe jego życie. Kupił dom. We francuskiej wiosce Trosly-Breuil zamieszkali z nim Raphaël Simi i Philippe Seux, mężczyźni z upośledzeniem umysłowym, którzy wcześniej przebywali w zakładzie opiekuńczym.

Ufam ci, synu
Jean Vanier dorastał w kilku europejskich krajach. Jego ojciec był kanadyjskim dyplomatą. Rodzina Vanier, którą wybuch II wojny światowej zastał w Paryżu, wróciła w 1940 r. do Kanady. Nie minął rok, gdy Jean oświadczył ojcu, że zamierza wstąpić do Szkoły Marynarki Wojennej w Anglii. Odpowiedź była zaskakująco prosta: – Ufam ci, synu. Te słowa zrobiły na dwunastolatku wielkie wrażenie. Wspomnienie tamtej rozmowy wróciło po dziewięciu latach, gdy zrezygnował z kariery oficerskiej, by studiować filozofię i teologię w Instytucie Katolickim w Paryżu. Spotkał wtedy dominikanina, ojca Tomasza Philippe’a. Zakonnik stał się dla studenta przyjacielem i ojcem duchowym. Gdy w 1963 r. został kapelanem w zakładzie dla osób z upośledzeniem w Trosly-Breuil, zaprosił do siebie Vaniera. Kanadyjczyk niedawno uzyskał stopień doktora filozofii, wykładał na uniwersytecie w Toronto. – Zrób coś dla nich – usłyszał od o. Philippe’a, który przedstawił mu grupkę niepełnosprawnych intelektualnie osób. Pełne zaufania spojrzenie dominikanina musiało przypomnieć mu własnego ojca. Znów opuścił Kanadę. Tym razem, by założyć pierwszy dom „Arki”.

Będziesz szczęśliwy
Niedługo po tym, jak zamieszkał z Raphaëlem i Philippem, natknął się na fragment Ewangelii wg św. Łukasza: „Kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć”. Po latach wyznał, że słyszał ten tekst wielokrotnie, jednak nigdy wcześniej tak mocno nie uderzyły go te słowa. Uświadomił sobie, że styl jego nowego życia stoi w totalnej opozycji do społeczeństwa opartego na wiedzy, kompetencji i hierarchii, w którym osoby słabe są spychane na boczny tor. Szybko zrozumiał, że nie znalazł się w tym miejscu tylko po to, by pomóc, lecz by otrzymać pomoc. Bo, jak przekonuje w swoich licznych książkach, osoby upośledzone posiadają szczególne dary. Słabe i często niesamodzielne stają się mistrzami życia duchowego. Uczą wiernej przyjaźni, bezinteresowności i głębokiego wyczucia sacrum. Swoim doświadczeniem życia wśród kruchych i opuszczonych dzieli się Vanier podczas konferencji, które głosi na całym świecie. Czasem ich owocem są kolejne wspólnoty życia osób upośledzonych oraz asystentów, czyli ich pełnosprawnych przyjaciół.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy