Tysiące dziewczyn jest bitych, gwałconych, zmuszanych do prostytucji, a dzieci sprzedaje się na organy. I jak tu ze spokojem prowadzić księgi chrztów albo fascynować się tym, że dziecko wyrecytowało z pamięci pierwsze czytanie?
Malawi jak na Afrykę to niewielkie państwo, położone w południowo- wschodniej części kontynentu. Brat Radek Malinowski, prawnik z wykształcenia, od ponad 4 lat w misyjnym zgromadzeniu Ojców Białych. W Malawi jest drugi rok. Wie, że kocham Afrykę, dlatego mailuje do mnie często. Sceny z życia misjonarza układają się jak puzzle w wielobarwny obraz. Niekoniecznie podobny do słodkawych misyjnych kalendarzy....
@ Prostytutki i wykidajło ....
Malawi jest krajem będącym głównym punktem przerzutu ludzi do RPA albo Wielkiej Brytanii. I co? Są tu jakieś organizacje, które próbują to monitorować? Jakieś działania administracji rządowej zwalczające zjawisko? A pewnie że są! I to pełno. Są projekty, dyrektywy, plany, struktury, fundusze płyną szeroko. Tyle że nikt tego w życie nie wciela. Bo prawda jest taka, że problem handlu ludźmi to śmierdząca sprawa. Proceder jest w rękach mafii. Skorumpowani urzędnicy informują o każdym zagrożeniu dla przemytników.
Fakt, że powszechnie wiadomo, gdzie są przetrzymywani seksualni niewolnicy, nikomu nie przeszkadza. Zobaczymy, jak daleko z tym zajdę. Żeby przynajmniej życie przemytnikom uprzykrzyć. W listopadzie zaczniemy szkolić liderów. Poprowadzą część projektów w swoich wioskach. Same konferencje nie wystarczają. Trzeba spotykać się z ludźmi. Dziewczęta, prostytutki, albo taki jeden wykidajło z pobliskiego pubu…. Oni naprawdę mają dużo do opowiadania.
@Gorące serce Afryki ...
W środku herbacianych pól, daleko od wioski popsuł mi się motocykl. Przepalił się tłok. Trzeba było wymienić. A tu niedziela, czwarta po południu. Gdzie ja teraz, 250 km od domu, znajdę kogoś, kto mi to naprawi? Zaraz jednak ktoś przechodził. Pomógł pchać motocykl do najbliższej miejscowości odległej o 5 km. Ktoś inny poszukał mechanika. Jeszcze inny poszedł od domu do domu szukać zapasowych części. Po dwóch godzinach moja misjonarska honda była ponownie sprawna. Byłem zdziwiony.
Tyle ludzi zainteresowało się mną i mym problemem. Ktoś mi odpowiedział, że to dlatego Malawi nazywane jest gorącym sercem Afryki. Ludzie są tu dobrzy i gorliwi. Lubią patos. Ostatnio ktoś mi podrzucił list, w którym opisał kradzież torebki. Nazwał to złamaniem praw godności zawartych w konstytucji Malawi. I tak dobrze. Mógł się przecież odwoływać do traktatów ONZ.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Z redakcją „Gościa" związany od roku 2006 r. Religioznawca, członek Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego. Autor książek „Tego drzewa nie zetniesz. Historie z czarami w tle" (zbiór reportaży z Tanzanii, Kenii, Zambii, Nigerii i Ugandy) oraz reportażu „Krew Aczoli. Dziesięć lat po zapomnianej wojnie na północy Ugandy", za który otrzymał Grand Prix Mediatravel 2017 w kategorii książka podróżnicza roku oraz Nagrodę Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego za najlepszą książkę roku 2017 o tematyce afrykanistycznej w kategorii publikacji popularno-naukowej. Autor wystaw fotograficznych ukazujących życie codzienne w krajach Afryki. Publikacje w „Misyjnych drogach", „Poznaj Świat", „Catholic Mirror" (Kenia), „Magazynie Familia", „Warto", „W drodze", „Almanachu Prowincjonalnym", „Tygodniku Powszechnym". Związany z organizacjami pomocowymi w Ugandzie i Kenii. Motto: „Pokochajcie Afrykę!" (kard Charles Lavigerie).
Kontakt:
krzysztof.blazyca@gosc.pl
Więcej artykułów Krzysztofa Błażycy