Papież po przejściach

Gdyby określanie Benedykta XVI mianem „papieża przejściowego” miało jakikolwiek sens, to tylko w tym znaczeniu: przeszedł z Kościołem i przeżył dla Kościoła więcej niż niejeden z jego krytyków.

Jacek Dziedzina

|

05.01.2023 00:00 GN 1/2023

dodane 05.01.2023 00:00

Już 19 kwietnia 2005 roku, gdy kard. Joseph Ratzinger stał się Benedyktem XVI, część mediów arbitralnie ogłosiła, że będzie to „pontyfikat przejściowy”. W domyśle: ktoś ten urząd musi sprawować, ale po 78-letnim kardynale wiele spodziewać się nie można. I dalej: po wielkim Janie Pawle II niełatwo znaleźć godnego następcę, a wybór wiekowego hierarchy, określanego mianem „pancernego kardynała” (czytaj: „zatwardziałego” konserwatysty, który może budzić respekt, ale nie nadzieję) tylko to potwierdza.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zapisane na później

Pobieranie listy