Nowy numer 17/2024 Archiwum

Zadanie: powtarzanie

Myśl wyrachowana: Miasto, w którym wszyscy dali sobie spokój, nazywało się Sodoma.

Dostaję czasem listy z pretensjami, że my, „fundamentaliści”, ciągle tylko to samo – aborcja, eutanazja, in vitro, homoseksualizm – tak jakby nie było zwierząt, żeby je bronić, albo „Kościoła toruńskiego”, żeby się po nim przejechać. No cóż, zwierzętami to ja już się zajmowałem, ale chyba nie tak, jak oczekiwali ci, co gadzinę cenią wyżej niż ludzi. Natomiast o wyższości Kościoła łagiewnickiego nad toruńskim pisać nie widzę potrzeby, zauważyłem bowiem, że ci z „Torunia” są w Łagiewnikach jakby częściej niż ci z „Łagiewnik”. Zainspirował mnie za to zarzut owego powtarzania się. Pewien nauczyciel wściekał się na uczniów: „Tyle razy to mówiłem, a wy ciągle tego nie wiecie!”. Na to ktoś z klasy: „Bo nam pan tego nie mówił”.

To błąd wszelkiego rodzaju nauczycieli – wydaje im się, że skoro oni coś powiedzieli parę razy, to cały świat musi już to mieć wkodowane jak poseł Napieralski hasło „nowoczesność”. Nie pomyślą tacy, że słuchacze się zmieniają. A nawet jeśli są to ci sami ludzie, to każdy łatwo zapomina. Zwłaszcza gdy bezustannie słyszy coś przeciwnego. Bo rzecznicy aborcji, eutanazji, in vitro i homoseksualizmu tłuką o tym bez przerwy. Ciągle to samo. W jedynie słusznych mediach takie tematy lecą co dnia, połączone z akcją dyskredytującą głównego przeciwnika. Stąd codziennie jest tam też pazerność w Kościele, pedofila w Kościele, dyskryminacja w Kościele, tra ta ta ta w Kościele. Z braku pożądanej liczby drani w sutannach, tysiąc razy odgrzewa się tego samego pedofila, aż czytelnik pomyśli, że chodzi o tysiąc pedofilów. Codziennie też trąbi się o przekrętach z majątkiem Kościoła, aż się ludziom wyda, że to nie Kościołowi zabrano majątek, lecz że on go ukradł.

„Kłamcie, kłamcie, kłamcie” – nauczał Goebbels. No więc kłamią, kłamią, kłamią. Trzeba wziąć z nich wzór i powtarzać prawdę, prawdę, prawdę. Raz podana informacja nie ma żadnego znaczenia. Przeleci przez mózg niczym apel intelektualistów o zgodę społeczną. Skuteczne jest tylko to, co się powtarza. Im coś ważniejsze, tym częściej trzeba o tym mówić. Nie czas na roztkliwianie się nad kwiatkami i pieskami, gdy rozrywa się na strzępy dzieci, a dorosłym pomaga się „godnie odejść”. Gdy moralni ślepcy niszczą małżeństwo i rodzinę, małpując je wynaturzonymi związkami, trzeba się temu sprzeciwiać dzień w dzień. Codziennie trzeba stawiać opór kłamstwu, publicznie i prywatnie, bo ono każdego dnia chce wlać się w naszą świadomość. Bez tego uporu nam samym aborcja wyda się tak oczywista i słuszna jak umycie zębów, a któregoś dnia o opiekę nad naszymi dziećmi poprosimy „męża” sąsiada.

Trzeba powtarzać argumenty za prawdą, bo zmieniają się słuchacze i zmienia się w słuchaczach. Ale żeby nie stracić z oczu samej prawdy, jeszcze częściej trzeba powtarzać modlitwy i sięgać do tej
samej Biblii. Kilka dni temu Rada Europy miała zmusić lekarzy do popełniania zbrodni aborcji. Zamiast tego umocniono prawo do odmowy dokonania tej zbrodni. Zdumiałem się. Spojrzałem w kalendarz – wspomnienie Matki Bożej Różańcowej. Różaniec to najbardziej „powtarzalna” modlitwa. No i są efekty.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy