Nowy numer 17/2024 Archiwum

Nie tylko szczere chęci

Do napisania tych kilku zdań skłonił mnie list p. Sławomira Kaszuby. Jestem siostrą zakonną, organistką. Zupełnie nie zgadzam się ze zdaniem, które umieszcza siostry organistki w kategorii muzyków tylko ciut lepszych od „innych amatorów”.

Pod wieloma tezami dotyczącymi prowadzenia śpiewu w kościele mogłabym się podpisać, ale jestem przeciwna wytwarzaniu i podtrzymywaniu opinii, że praca sióstr zakonnych to tylko „szczere chęci” niepoparte profesjonalnym przygotowaniem.

Znam osobiście wiele sióstr różnych zgromadzeń, które są w muzycznym fachu specjalistami bardzo wysokiej klasy. Prawda, że siostry zakonne, chodząc w habicie, mogą się wydawać do siebie podobne. Nie upoważnia to jednak do uproszczeń typu: organistka w habicie to amatorszczyzna.

Autor listu z przekąsem zaznaczył, że księża proboszczowie zatrudniają siostry organistki z oszczędności. Nie jest winą sióstr, że nie upominają się o większe pieniądze, po prostu swoją pracę uważają za służbę. Nie pomyślałabym, że z tego można wyciągnąć wniosek o ich braku profesjonalizmu.

W zakończeniu swego listu autor krzyczy: „Nasz Kościół traci tożsamość muzyczną! Muzyka w Kościele umiera! Biję na alarm!”. Jeśli ten alarm będzie się wyrażał uproszczeniami i stereotypami, pan Kaszuba muzyce w Kościele polskim na pewno nie pomoże, a jedynie może zrazić tych, którym zależy na własnym warsztacie muzycznym i którzy dbają o poziom naszej muzyki sakralnej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy