Pamięć i modlitwa

Wstrząsający był artykuł „Sprawiedliwi” (GN nr 37). Takim ludziom jak rodzina Ulmów należy się pamięć i sława, choć nie zabiegali o nie. Trudno uwierzyć, patrząc na fotografię młodego żandarma Jozefa Kokotta, że to on własnoręcznie zamordował czwórkę dzieci.

Michał Janusz, Lubliniec

|

04.10.2005 13:19 GN 40/2005

dodane 04.10.2005 13:19

Sołtys Markowej, wezwany do pochowania zamordowanych, gdy zapytał niemieckiego dowódcę, dlaczego zastrzelono również dzieci, usłyszał: „Żeby gromada nie miała z nimi kłopotu”. Po wykonaniu zadania pijanych żandarmów wraz z dobytkiem Ulmów i Żydów wywieziono do Łańcuta. Mimo zakazu po kilku dniach ciała zmarłych pochowano w trumnach obok domu.

Dopiero 17 stycznia 1945 roku przeniesione zostały na cmentarz. W Markowej, mimo tak strasznego mordu, końca okupacji doczekało 17 Żydów. Zainteresowanych tą tragiczną historią odsyłam do książeczki Mateusza Szpytmy i Jarosława Szarka pt. „Ofiara Sprawiedliwych” (Dom Wydawniczy „Rafael” Kraków 2004). Wszyscy zaś możemy prosić o łaski za pośrednictwem rodziny Ulmów, kandydatów na ołtarze.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Michał Janusz, Lubliniec

Zapisane na później

Pobieranie listy