Nowy numer 13/2024 Archiwum

Jan będzie mu na imię

Artemisia Gentileschi, "Narodziny św. Jana Chrzciciela", olej na płótnie, ok. 1634, Muzeum Prado, Madryt

Na pierwszy rzut oka obraz wydaje się tylko sympatyczną sceną rodzajową. Cztery kobiety pielęgnują niemowlę – niedawno narodzonego Jana Chrzciciela. Trzy osoby siedzące z lewej strony nadają jednak dziełu głębszą wymowę.

Rodzice Jana, Elżbieta i Zachariasz, bardzo długo nie mogli doczekać się potomstwa. Byli już ludźmi w podeszłym wieku, gdy Zachariaszowi ukazał się anioł i powiedział: „Nie bój się Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan” (Łk 1,13). Zapowiedział także, że aż do narodzenia syna Zachariasz będzie niemy, ponieważ nie uwierzył od razu w szczęśliwą nowinę.

Jak czytamy w Ewangelii według św. Łukasza, ósmego dnia po narodzeniu dziecka chciano nadać mu imię jego ojca. Zachariasz poprosił wówczas, by podano mu tabliczkę i napisał na niej: „Jan będzie mu na imię” (Łk 1,63). Wtedy odzyskał mowę.

Widzimy właśnie tę scenę: Zachariasz pisze imię syna, a za jego plecami Elżbieta rozmawia z jakąś kobietą. Wszystko wydaje się zgodne z zapisem Ewangelisty. Zaskakujący jest tylko smutek, jaki maluje się na twarzach rodziców. Kontrastuje on bardzo z radosnym klimatem opieki nad niemowlęciem. Rodzice Jana wyraźnie zdają sobie jednak sprawę, że ich syn odegra jakąś istotną rolę, którą zamierza mu powierzyć Bóg. Stąd ich poważne, pełne troski twarze.

Obraz jest dziełem kobiety. Artemisia Gentileschi była jedną z nielicznych malarek tworzących w XVII wieku. Była tak ceniona, że wicekról Neapolu powierzył jej namalowanie tego obrazu. Artystka zostawiła swój podpis na karteczce leżącej w lewym dolnym rogu obrazu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Leszek Śliwa

Zastępca sekretarza redakcji „Gościa Niedzielnego”

Prowadzi stałą rubrykę, w której analizuje malarstwo religijne. Ukończył historię oraz kulturoznawstwo (specjalizacja filmoznawcza) na Uniwersytecie Śląskim. Przez rok uczył historii w liceum. Przez 10 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”, najpierw jako dziennikarz sportowy, a potem jako kierownik działu kultury w oddziale katowickim. W „Gościu Niedzielnym” pracuje od 2002 r. Autor książki poświęconej papieżowi Franciszkowi „Franciszek. Papież z końca świata” oraz książki „Jezus. Opowieść na płótnach wielkich mistrzów”, także współautor dwóch innych książek poświęconych malarstwu i kilku tomów „Piłkarskiej Encyklopedii Fuji”. Jego obszar specjalizacji to historia, historia sztuki, dawna broń, film, sport oraz wszystko, co jest związane z Hiszpanią.

Kontakt:
leszek.sliwa@gosc.pl
Więcej artykułów Leszka Śliwy