Bolączką są pisane zza biurka programy katechetyczne

Powiedzieli o religii w szkole Muszę dokonywać dużych modyfikacji, dostosowując je do danego środowiska. Najważniejsze, by zaciekawić uczniów Bogiem, Kościołem. Katecheta ciągle uczy się słuchać.

Musi być autentyczny, musi być człowiekiem z pasją. Młodzież to wyczuje. Jeśli katechizujący zacznie:
„Ja wam teraz powiem, że jest tak i tak, wy to sobie zapiszcie, a ja was odpytam”, to usłyszy na dzień dobry „dziękujemy”.

Katecheta powinien stawiać wymagania, ale rozsądne, i powinien je egzekwować. Na katechezie widać jak
na dłoni kryzys rodziny. Młodzież wręcz krzyczy o tragicznej sytuacji rodziny, przez kontestację czy prowokację.

Wiele zależy od charakteru, osobowości katechety, ale także od atmosfery samej szkoły, którą tworzy dyrektor, nauczyciele i uczniowie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ks. Krzysztof Brachmański, katechizuje od 16 lat. Uczy w liceum w Mysłowicach