Nowy numer 17/2024 Archiwum

Dziękuję! Jest za co!

Mamy nowe święto. Od tego roku w pierwszą niedzielę czerwca będziemy dziękować za wolną Polskę. Dzień Dziękczynienia stanie się też okazją, by wesprzeć finansowo budowę Świątyni Opatrzności Bożej.

Przyjaciel opowiadał mi, że w okresie licealnym często przed szkołą wstępował wraz z kolegami do kościoła, żeby pomodlić się o pomoc Ducha Świętego podczas lekcji. Działo się to zwłaszcza przed trudnymi sprawdzianami. Kiedy jednak on i jego koledzy wracali do domu, nieraz z bardzo dobrą oceną na koncie, nikomu nie przyszło do głowy, by wstąpić do tego samego kościoła i podziękować.

Właściwie nic w tym dziwnego. W końcu z dziesięciu trędowatych, oczyszczonych przez Jezusa, też tylko jeden wrócił, aby Mu podziękować. Ale to właśnie ten jeden usłyszał słowa Pana: „Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła”. Prawdziwe uzdrowienie, uzdrowienie duszy, zaczyna się tam, gdzie pojawia się wdzięczność. Wynika stąd, że jako naród jesteśmy bardzo chorzy. – Polacy może potrafią dziękować, ale raczej w relacjach osobistych, natomiast jako wspólnota czują się ciągle w opresji.

Tak naprawdę nie docenili wciąż cudu III Rzeczypospolitej – twierdzi prof. Krzysztof Koseła, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. I choć wskaźnik zadowolenia w naszym społeczeństwie rośnie, to w kulturze ciągle funkcjonuje wzór narzekania, rozpamiętywania cierpień i strat. Zupełnie inaczej niż na przykład w Stanach Zjednoczonych, gdzie do dobrego tonu należy przesadne wręcz okazywanie zadowolenia.

Dlatego arcybiskup warszawski Kazimierz Nycz ustanowił w pierwszą niedzielę czerwca Dzień Dziękczynienia. Będziemy dziękować Bogu za wolną Polskę, a pieniądze ofiarowane na tacę w całym kraju zostaną przekazane na wotum, jakim jest Świątynia Opatrzności Bożej. Ten dzień to także okazja, byśmy podziękowali sobie nawzajem za dobro, którego doświadczamy od innych ludzi.

Czy Dzień Dziękczynienia przyczyni się do zmiany naszych nawyków? Z pewnością nie od razu. Ale jest krokiem w dobrym kierunku. I nie chodzi tu o to, by chodzić z przyklejonym uśmiechem, udawać, że wszystko jest OK, gdy zwijamy się z bólu. Chodzi o to, by dostrzec w swoim życiu faktyczne powody do wdzięczności. Bo czy jest ktokolwiek na świecie, kto takich powodów nie ma?

Zastanówmy się, za co chcielibyśmy w tym dniu podziękować Bogu i ludziom. Niech inspiracją będzie nasza miniankieta, w której osoby udzielające się w życiu publicznym opowiadają o swojej wdzięczności. Dziękują nie tylko za to, co w ich biografii wzniosłe i niezwykłe, ale także za swoją codzienność, która, jak się okazuje, wcale nie jest taka szara. Trzeba tylko patrzeć wdzięcznymi oczami.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy