Świadkowie Aresztowany 13 września 1943 r., trafiłem najpierw do siedziby gestapo, po przesłuchaniach na Pawiak, skąd wywieziono mnie do Auschwitz, a później do Mauthausen w Austrii - najpierw do podobozu Gusen I, nazywanego przedsionkiem piekła, a potem do Gusen II - dna piekła.
Tu pracowałem w podziemnej fabryce samolotów Messerschmitt aż do 5 maja 1945 r.
Moja matka zginęła w 1944 r., trafiona w Warszawie odłamkiem pocisku artyleryjskiego, brat poległ podczas oblężenia Warszawy we wrześniu 1939 r. W 1995 r. w naszym związku zarejestrowanych było 25 tys. członków.
Dziś pozostało ich jedynie ok. 7,5 tys., a średnia wieku przekracza 83 lata! To ostatni dzwonek, by zebrać ich świadectwa. I ustalić wreszcie przybliżoną rzeczywistą liczbę poszkodowanych w II wojnie światowej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.