Nowy numer 15/2024 Archiwum

Hetero są z Marsa

Środowiska gejowskie nie ukrywają, że ich celem jest także prawo do adopcji dzieci. Organizacje homoseksualne organizują Festiwal Tęczowych Rodzin. Krzywisz się z niesmakiem? Pewnie jesteś z Marsa.

Od 22 do 26 października Warszawa przeżywa kolejny etap edukacji prowadzonej wytrwale przez środowiska homoseksualne. Już nie wystarczy akcja „niech nas zobaczą”. To już część Polaków sobie przyswoiła. Teraz dochodzi lekcja „niech nas zobaczą z dziećmi”. „Świat jest różnorodny. Różnorodne są też rodziny. Nie wszystkie rodziny składają się jednak z mamy, taty i dziecka. Są rodziny złożone z samej mamy i dziecka, samego taty i dziecka, dwóch mam i dzieci, dwóch tatusiów i dziecka, dwóch mężczyzn czy dwóch kobiet…” – piszą organizatorzy kilkudniowego maratonu tolerancji. Gry, zabawy, filmy, porady prawne „jak tworzyć homorodziny”, spotkania z dziećmi i ich dwoma tatusiami lub dwiema mamusiami… Grupa ekstremistów kolejny raz chce nas przekonać, że to my, wrogowie tolerancji, jesteśmy z innej planety.

Tęczowa rodzina, czyli jak skrzywdzić dziecko
Metoda sprawdzona w innych krajach. Musi być przyjemnie, kolorowo (tęczowo), profesjonalnie i koniecznie ze wsparciem dyspozycyjnych autorytetów. W ubiegłym roku głośno było o programie edukacyjnym w holenderskiej telewizji. W Internecie można było zobaczyć fragment tego show. Prezenterka pyta zgromadzone licznie dzieci: „Kto z was przyszedł z tatusiem i mamusią?”. Las rąk. „A może ktoś przyszedł z dwoma tatusiami?” – kilka osób przyznaje się do tęczowej rodziny. A na scenę wchodzi Terence, który zaczyna śpiewać piosenkę o Basie i Diederiku, dwóch tatusiach. Wszyscy włączają się w chwytliwy refren: „Mam dwóch ojców, kto bardziej niż oni zastąpi mi matkę?”. Naprawdę świetna melodia. I dzieci holenderskie bardziej tolerancyjne. Przynajmniej nikt już im nie wmówi, że model ojciec–matka jest jedynym możliwym. To oczywiście nie bierze się znikąd. Od kilkudziesięciu lat środowiska homoseksualne na całym świecie prowadzą konsekwentną kampanię oswajania społeczeństw z rozumianą po swojemu „innością”. Uparte dążenie do celu przynosi owoce: członkiem Komisji Europejskiej nie mógł zostać człowiek, który przyznał, że homoseksualizm jest grzechem. Sam byłem świadkiem w zeszłym roku w Parlamencie Europejskim, jak debata nad rezolucją o homofobii stała się demonstracją poprawności politycznej wielu europosłów. A przysłuchująca się debacie młodzież kręciła głowami z niedowierzaniem, gdy ktoś odważył się mówić, że homoseksualistom trzeba raczej pomóc odnaleźć tożsamość, a nie pogłębiać patologię. Jesteśmy razem w zjednoczonej Europie, pomyślałem, ale w tym momencie mam wrażenie, że żyjemy na różnych planetach.

Tato i tatuś
I to jest cel wszystkich podobnych kampanii, także trwającego obecnie Festiwalu Tęczowych Rodzin: sprowadzić z Marsa na Ziemię wszystkich zacofanych konserwatystów i wrogów tolerancji. Rolę animatorów przyjęła oczywiście Kampania Przeciwko Homofobii Roberta Biedronia oraz niejaka Trans-fuzja – fundacja na rzecz osób transpłciowych. Metody? Ano mamy Tęczowy Puchar 2008, czyli rozgrywki futbolu stołowego (popularne „piłkarzyki” – dodają na swoich stronach organizatorzy). To najbardziej niewinna część imprezy. Ale jest też program dla zaawansowanych, np. warsztaty prawne: „Jak tworzyć homorodziny?”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny