Nowy numer 17/2024 Archiwum

Róża w silnej ręce

Prezydent Gruzji to postać kontrowersyjna. Jedni nazywają go demokratą, inni krytykują za autorytarny styl rządzenia.

Najpierw współpracownik Eduarda Szewardnadzego, później jego zaciekły przeciwnik. Walczący z korupcją, ale i o korupcję obwiniany. Prawdziwy demokrata, a może po prostu zręczny polityk i konformista? Kim naprawdę jest Micheil Saakaszwili?

Z rządu do opozycji
Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, bo też zagmatwana jest biografia prezydenta Gruzji. Jego kariera polityczna rozwijała się błyskawicznie od 1995 roku, kiedy to powrócił do kraju po studiach prawniczych na nowojorskim Uniwersytecie Columbia i praktyce w firmie adwokackiej. Za namową przyjaciela, późniejszego premiera Zuraba Żwanii, wstąpił do popierającego Szewardnadzego Związku Obywatelskiego, a po trzech latach był już przewodniczącym klubu poselskiego Związku. Musiał cieszyć się dużym zaufaniem dawnego ministra spraw zagranicznych Związku Radzieckiego, skoro ten w 2000 roku mianował 33-letniego polityka ministrem sprawiedliwości. Nie wiedział wówczas, że mianuje swojego głównego przyszłego oponenta.

Jedenaście miesięcy później wybuchła w Gruzji afera korupcyjna, której cień padł także na Saakaszwilego. Napięcie spotęgował fakt, że w tajemniczych okolicznościach zginął opozycyjny dziennikarz, krytykujący poczynania prezydenta Szewardnadzego. W tej sytuacji minister sprawiedliwości podał się do dymisji, powołując się na względy moralne. Wystąpił ze Związku Obywatelskiego i założył własną partię, o nazwie Zjednoczony Ruch Narodowy. Od tego momentu zaczął się nowy etap w karierze młodego polityka. Niedawny współpracownik prezydenta w 2002 roku wygrał wybory samorządowe w stolicy Gruzji, startując z listy bloku o nazwie „Tbilisi bez Szewardnadzego”. W ten sposób został przewodniczącym rady miasta, w którym mieszka jedna trzecia Gruzinów i przez szereg decyzji (na przykład podnoszenie pensji czy remonty dróg)
zdobywał sobie wśród nich popularność.

Rewolucja róż
Pretekst do przejęcia władzy nadarzył się już wkrótce, gdy rząd sfałszował wybory parlamentarne z 2003 roku. Wprawdzie podobne fałszerstwa miały już miejsce w latach 1999 i 2000, ale tym razem nadarzyła się znakomita okazja, by zmusić Szewardnadzego do ustąpienia. Saakaszwili, wraz z Zurabem Żwanią i Nino Burdżanadze, rozpoczął tzw. rewolucję róż. Odbyła się ona bez rozlewu krwi, a jej nazwa pochodzi od róż, które przynieśli demonstranci do parlamentu, uniemożliwiając przeprowadzenie inauguracyjnej sesji. W styczniu 2004 roku Saakaszwili został wybrany na prezydenta, uzyskując poparcie prawie 97 proc. głosujących! Również nowe wybory parlamentarne z marca 2004 roku zakończyły się zwycięstwem partii Saakaszwilego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Kierownik działu „Kultura”

Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.

Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego