Nowy numer 19/2024 Archiwum

Niedziela Boża i nasza

Ks. Tomasz Jaklewicz: W święto Bożego Ciała pracownicy handlu przeprowadzili tzw. włoski strajk, protestując przeciwko przymusowi pracy w niedzielę i święta. Ile osób wzięło udział w tej akcji?

Alfred Bujara: ­– Ponad połowa pracowników sieci handlowych podjęła protest mimo zastraszania przez pracodawców. Niektóre sieci posadziły na kasach pracowników z agencji pracy tymczasowej, którym zagrożono, że nie dostaną zapłaty za pracę w święto, jeśli poprą protest. Ale nawet ci pracownicy w niektórych miasta dołączyli do protestu.

Co udało się osiągnąć?
– Najważniejsze jest to, że udało się nam zwrócić uwagę opinii publicznej na problem pracy pracowników handlu w niedzielę i święta. Cała Polska mówiła o tym proteście. Odżyła debata społeczna. Pracownicy przełamali strach przed utratą zatrudnienia, uwierzyli, że w jedności siła. Przypomnę, że walczymy już od 12 lat. Za rządów AWS-u projekt zakazu handlu w niedzielę (z pewnymi wyjątkami oczywiście) był już uchwalony przez Sejm i wtedy prezydent Kwaśniewski tę ustawę zawetował.

Jak reagowali klienci na Waszą akcję?
– W większości pozytywnie. Pracownicy rozmawiali z klientami, tłumaczyli, o co nam chodzi. Niektórzy klienci mówili: „To jest wasz dzień, rozumiemy wasz protest”, a nawet sami zachęcali do protestu.

Czy planujecie kolejne akcje?
– Jeśli ta nie przyniesie rezultatu, to będą następne. Obecnie czeka w Sejmie projekt wprowadzenia ustawowych dni wolnych od handlu w 12 świąt. To byłby pierwszy krok. W przyszłości chcemy rozmawiać o stopniowym rozszerzeniu tego zakazu na niedzielę. Chcemy zacząć od jednej niedzieli wolnej w miesiącu i to już będzie coś. Docelowo chodzi o wszystkie wolne niedziele.

Pracodawcy twierdzą, że zakaz pracy w niedzielę doprowadzi do masowych zwolnień pracowników
– To jest argument całkowicie chybiony. W obecnej chwili brakuje w handlu kilkudziesięciu tysięcy ludzi. W niektórych supermarketach brakuje od 60 do 80 pracowników. Często widzimy w sklepach napis: „Zatrudnimy pracowników”. Gdyby zamknięto sklepy w niedzielę, nie trzeba by nikogo zwalniać, pracownicy nie musieliby pracować za dwie osoby, a klienci byliby lepiej obsłużeni w pozostałe dni tygodnia.

Czy czuliście się wsparci przez Kościół?
– Słowa abp. Michalika w dniu Bożego Ciała były dla nas bardzo ważnym głosem. Przewodniczący Episkopatu Polski nazwał błogosławionymi tych, którzy powiedzieli „nie” pracy w niedzielę i święta, i tych, którzy w te dni nie chodzą na zakupy. Pochodzę ze Śląska. Za komuny górnicy byli zmuszani do fedrowania na okrągło i walczyli o wolną niedzielę pod hasłem „Niedziela jest Boża i nasza”. Dzisiaj my też musielibyśmy użyć tego samego hasła i odnieść je do pracowników handlu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy