Dobrze, że temat sowieckiej agresji na Polskę we wrześniu 1939 roku wreszcie zaistniał w polskim filmie.
Białą plamę w polskim kinie, jaką jest sowiecka agresja na Polskę w 1939 roku, postanowił wypełnić Krzysztof Łukaszewicz, reżyser wielu seriali, a także twórca dwóch dobrych filmów kinowych, „Linczu” i „Karbali”. „Orlęta. Grodno ’39”, które pojawią się w kinach niedługo przed kolejną rocznicą napaści na Polskę, opowiadają o praktycznie nieznanym epizodzie tej wojny – obronie Grodna przed Armią Czerwoną. Tytułowe Orlęta bardziej kojarzą nam się z obroną Lwowa w listopadzie 1918 r., kiedy młodzi mieszkańcy miasta jako ochotnicy walczyli z oddziałami wojsk ukraińskich, a później z Armią Czerwoną w czasie wojny polsko-bolszewickiej latem 1920 roku.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Kultura”
W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.
Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza