Jan bezbłędnie rozpoznaje Baranka. I oddaje Mu swoich uczniów.
Od wielu lat zastanawia mnie ta scena: uwięziony Jan Chrzciciel wysyła poselstwo do Jezusa z zapytaniem, czy On jest Mesjaszem, czy też mają oczekiwać innego (Mt 11,2-6). Czy chodzi w tej scenie o to, że obraz Mesjasza, jaki miał Jan Chrzciciel, zupełnie odbiegał od tego, kim był Jezus? Starotestamentalny Mesjasz miał chrzcić ogniem, a ten Mesjasz z Nazaretu zachowuje się zupełnie inaczej. Jan mógł mieć wątpliwości i wysłał uczniów, żeby wyjaśnili tę kwestię z Jezusem. Wielokrotnie spotykałem się właśnie z taką interpretacją. Uwięziony Jan miałby doświadczyć nocy ciemnej, nie tylko zmysłów, ale i wiary, dlatego potrzebował umocnienia ze strony Jezusa. Bibliści dopuszczają jeszcze jedną interpretację: Jan osobiście nie miał wątpliwości, lecz zadał pytanie w imieniu zdezorientowanych Izraelitów – po to, by skłonić Jezusa do wyraźnej deklaracji.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.