Liban. Tragiczny atak na południowolibańską Kanę wywołał falę oburzenia na całym świecie.
Podczas nalotu 29 lipca br. jedna z izraelskich bomb spadła na trzypiętrowy budynek, w którego piwnicy znajdowały się 63 osoby. Zginęli prawie wszyscy, w tym 37 dzieci. Śledztwo w tej sprawie zarządziły władze Izraela. „Szok i smutek” deklarowali sekretarz generalny ONZ Kofi Annan i przedstawiciele Unii Europejskiej. Następnego dnia tłum Libańczyków wdarł się do siedziby przedstawicielstwa ONZ w Bejrucie. Zdumiewające oświadczenie złożył także premier Libanu Fuad Siniora.
Podziękował on Hezbollahowi za „obronę kraju”. Tymczasem to szyickie bojówki 12 lipca rozpoczęły konflikt rakietowymi atakami na miasta izraelskie.
Ehud Olmert, premier Izraela, zapowiedział 30 lipca zakończenie działań zbrojnych w ciągu 10–14 dni. Z kolei Kofi Annan wezwał Radę Bezpieczeństwa ONZ do podjęcia działań na rzecz natychmiastowego przerwania walk między Izraelem i libańskim Hezbollahem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie