Śmiechowisko

Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dziecko i wiezie je do przedszkola.
– To nie nasze dziecko – mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
– Nie znamy pana synka – słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie to samo. W końcu dziecko mówi:
– Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole i jedziemy do szkoły, bo się w końcu spóźnię na lekcję.

Między mężczyznami:
– Powiedz, Karolu, kto cię poznał z twoją żoną?
– To był przypadek, nawet nie ma kogo winić.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..