Śmiechowisko

30.01.2006 11:38 GN 05/2006

dodane 30.01.2006 11:38

Proponujemy dziś szczyptę humoru z „Niecodzienników”ks. Jana Twardowskiego:

Dlaczego takie słabe stopnie z religii masz na świadectwie? – zapytał ojciec syna. – Janek ma znacznie lepsze. – Tak, ale on ma mądrzejszych rodziców.

Kiedyś wybrałem się do spowiedzi świętej poza Warszawę. Jako pokutę ksiądz polecił mi przeczytać kilka wierszy księdza Twardowskiego.

Pewien ksiądz miał bardzo głośne kazanie. Podszedł do niego chłopczyk i powiedział: – Czego tak się drzesz? Mamusia przecież mówiła, że w kościele trzeba być cicho!

W zatłoczonym autobusie stałem, już jako ksiądz, tuż przy kobiecie karmiącej dziecko. – Ty maluchu nieznośny – powiedziała do dziecka – jak nie będziesz ssał, to dam temu, co stoi obok. I wskazała na mnie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy