Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Kij i marchewka

Pogarsza się sytuacja chrześcijan w Bagdadzie. Zgodnie z zapowiedzią, islamscy fundamentaliści realizują swój plan usunięcia wszystkich chrześcijan z tego miasta. Po ataku na syrokatolicką świątynię w październiku, kiedy zginęło 58 osób, a 80 zostało rannych, ich akcje stały się mniej spektakularne.

Ale chyba bardziej skuteczne. Chrześcijanie zabijani są we własnych domach. Nigdzie więc już nie mogą czuć się bezpiecznie. A władze są bezradne. Promują więc przeprowadzki tamtejszych chrześcijan do Kurdystanu. Każdej rodzinie, która zdecyduje się opuścić Bagdad, oferują miesięczną zapomogę w wysokości 250 dolarów. Trudno nie zauważyć, że w ten sposób wpisują się w program terrorystów.

Bagdad ma być w 100 proc. miastem muzułmańskim. Irak nie jest jedynym krajem o większości islamskiej, w którym trwa prześladowanie chrześcijan. Jeśli wierzyć opinii kard. Leonarda Sandriego, prefekta Kongregacji ds. Kościołów wschodnich, większość muzułmanów nie popiera mordowania chrześcijan. Ale to marna pociecha. Tych, którzy na zabijanie się godzą, ciągle jest zbyt wielu.

W Pakistanie w obronie dyskryminującego prawa o bluźnierstwie protestowało 9 stycznia aż 50 tys. osób. Prześladowaniom chrześcijan kres może położyć jedynie stanowczy sprzeciw samych muzułmanów. Coś się w tej kwestii ostatnio ruszyło.

Szejk Saleh al-Fawzan z Arabii Saudyjskiej, wpływowa postać w świecie muzułmańskim, nazwał samobójcze zamachy „diabelskimi atakami”, a tych, którzy je przeprowadzają, uznał za niegodnych nazwy mudżahedinów. Czy za tym głosem pójdą konkretne czyny, trudno przewidzieć. Na pewno musimy się modlić za naszych prześladowanych braci.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy