Nowy numer 19/2024 Archiwum

Prezydent chce pomóc emerytom

Warszawa. Prezydent Bronisław Komorowski podpisał 23 grudnia ustawę, w której jest przepis nakazujący blisko 60 tys. emerytom zwolnienie się z pracy, a jednocześnie zapowiedział szybką nowelizację tej ustawy, aby umożliwić łączenie emerytury z pracą zawodową.

Kontrowersyjne przepisy znajdują się w nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Zawarte w niej rozwiązania, które wchodzą w życie już 1 stycznia 2011 r., mają według rządu przynieść 18 miliardów oszczędności. Z punktu widzenia budżetu państwa jest to ustawa bardzo istotna, wprowadza bowiem mechanizmy pozwalające na przykład na ograniczenie długu publicznego. Stąd znajduje się w niej m.in. reguła wydatkowa, która nakłada ograniczenia na niektóre wydatki budżetowe, aby rocznie nie rosły więcej niż jeden procent ponad inflację, czy mechanizm pozwalający automatycznie podwyższać stawkę VAT jeśli dług publiczny przekroczy 55 procent PKB.

Burzę wywołał jednak inny przepis, w którym rząd chce znaleźć oszczędności kosztem emerytów. Według niego osoby, które przeszły na emeryturę, ale nadal pracują w tym samym zakładzie pracy, muszą się zwolnić. O tym, czy znów będą mogły być zatrudnione i jednocześnie pobierać pensję oraz emeryturę zadecyduje pracodawca. Problem polega na tym, że ponowne przyjęcie do pracy wcale nie jest takie proste. Pracodawca może nie chcieć zatrudniać emerytów, tylko młodszych pracowników, osoby zatrudnione w administracji publicznej musiałyby często stawać do konkursów, do tego emeryci obawiają się, że po ponownym zatrudnieniu otrzymają znacznie mniejsze pensje.

Rząd broni się, argumentując, że taki przepis sprawi, iż rocznie ok. 30 tys. osób będzie kontynuować pracę, nie przechodząc na emeryturę, co da oszczędności rzędu ok. 700 mln zł, bo tyle kosztowałyby ich świadczenia emerytalne. Jednak istnieje także problem prawny. Otóż prawo do łączenia pracy zawodowej z emeryturą bez konieczności zwalniania się wprowadził rząd Donalda Tuska w 2009 r., co miało na celu aktywizację zawodową osób starszych i walkę z szarą strefą. Z takiej możliwości skorzystało 60 tys. osób. Prawnicy alarmują, że obecne wycofanie się z tej regulacji to odebranie praw nabytych, naruszenie zasad prawa ubezpieczeniowego i konstytucji.

Trudno się dziwić rządowi, że w obliczu kryzysu szuka oszczędności, jednak odbieranie praw nabytych emerytom wydaje się złą drogą, która może wywołać poważne szkody społeczne. Dobrze, że nietrafioną decyzję rządu chce naprawić prezydent, oby zrobił to jak najszybciej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy