Nowy numer 18/2024 Archiwum

Bronią swojej świątyni

Dniepropietrowsk. Mimo że w styczniu br. Sąd Najwyższy w Kijowie ostatecznie potwierdził własność parafii św. Józefa do świątyni w Dniepropietrowsku (o sprawie pisałem w GN z 15 listopada 2009), parafia nadal nie może rozpocząć remontu celowo zniszczonego budynku.

Decyzja sądu formalnie zakończyła trwający ponad 18 lat spór parafii z amerykańską spółką Dugsbery, za którą stoi wpływowy oligarcha, były premier Ukrainy, Pawło Łazarenko. Kiedy jednak parafia, opierając się na rozstrzygnięciach sądowych, chciała zarejestrować swoją własność, okazało się, że nie jest to możliwe. Podstawione osoby w kolejnych sądach zaczęły występować z roszczeniami do ziemi bądź kościoła.

Przedstawiają dokumenty, których prawdziwość można zanegować tylko w kolejnych procesach sądowych. Efekt jest taki, że parafia św. Józefa nie może zostać zarejestrowana jako właściciel swojego kościoła, gdyż jest on zabezpieczony jako przedmiot fikcyjnych pozwów. Budynek niszczeje, giną także zabytkowe freski z XIX w.

Celem tych zabiegów jest wymuszenie na władzach Dniepropietrowska odszkodowania dla firmy Dugsbery za ziemię, na której stoi kościół – jej wartość szacuje się na 5 mln dolarów. Lokalne władze, choć wiedzą, że nękanie parafii kolejnymi pozwami jest bezpodstawne, nie zrobiły w ciągu 10 miesięcy nic, aby przerwać tę manipulację prawem. Zdesperowani parafianie, z których wielu ma polskie korzenie, apelują do władz Ukrainy i Polski o pomoc w zakończeniu skandalu, jakim jest próba ponownego rabunku odzyskanego po latach kościoła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy