Nie sądźcie

Ojciec przeor udostępnił mi niedawno list, w którym przeczytałem między innymi: „…przypominam sobie występowanie o. Leona jako pupilka telewizji i jego niepoważne rozmowy...

Dawno i długo kryłam niezadowolenie, gdy oglądałam Ojca Leona jako wyzwolonego postępowca”.

Nie reagujemy na anonimy, ale list był z Siedlec, a więc z miasta, które zaszczyciło mnie honorowym obywatelstwem.

Wobec takiej opinii zniewolonej – jak widać – konserwatystki – ani TAK ani NIE, tylko polecenie się miłosiernemu sądowi Boga i ludzi.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

o. Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca