Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Kampania o wolną niedzielę

Bruksela. Czy Europa uzna niedzielę za dzień wolny od pracy? W Parlamencie Europejskim ważą się losy Dyrektywy o Czasie Pracy.

Niedawno grupa 22 europosłów zaproponowała, żeby znalazł się w niej zapis o tym, że czas odpoczynku od pracy obejmuje w sposób naturalny niedzielę. Z inicjatywą taką wyszła grecka europoseł Marie Panayotopoulos-Cassiotou z grupy chadeków. Parlamentarzyści uzasadniają, że wolna niedziela pozwala pracownikom godzić życie zawodowe z obowiązkami rodzinnymi, tworzyć więzi społeczne i zaspokajać potrzeby duchowe. Jednak przewodniczący Komisji ds. Zatrudnienia i Spraw Społecznych, Szwed Jan Andersson z grupy socjalistów, nie poddał tej poprawki pod dyskusję. Tym samym dyrektywa, nad którą głosowanie odbędzie się w grudniu, nie będzie obejmować zapisu o wolnej niedzieli. Chyba że... Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) wzywa Parlament Europejski do podjęcia tematu.

Ks. Piotr Mazurkiewicz, sekretarz generalny COMECE, powiedział „Gościowi”, że sprawa nie jest jeszcze przegrana. – Ten zapis ma sporo zwolenników i nadal sensowne jest upominanie się o niego – mówi. Jego zdaniem, jest nadzieja, że podczas grudniowej sesji przewodniczący PE włączy ten zapis pod dyskusję i głosowanie, bo ma takie kompetencje. – Spodziewamy się także, że uzyska to poparcie większości parlamentarzystów. To łączy ludzi w sposób ponadpartyjny i niezależny od światopoglądu – uważa sekretarz generalny COMECE.

Także europoseł Konrad Szymański (PiS/UEN) jest przekonany, że uznanie wolnej niedzieli ma znaczenie nie tylko dla chrześcijan. – Na forum europejskim najprostszą rzeczą jest wspólne uznanie niedzieli jako dnia z zasady wolnego od pracy. Przecież nie ma kraju w Europie, w którym niedziela nie byłaby tradycyjnie dniem wolnym – mówi Szymański. – Jeśli więc ktoś odrzuca pomysł podkreślenia tego faktu w projekcie dyrektywy, to musi to kojarzyć się z walką z przejawami tradycji chrześcijańskiej – dodaje. Pozostaje mieć nadzieję, że to nie antychrześcijańskie fobie kierowały przewodniczącym Anderssonem. – Nad tą dyrektywą prace trwają bardzo długo. I była taka tendencja, żeby eliminować poprawki, które opóźniłyby zakończenie tej pracy – próbuje łagodzić sprawę ks. Mazurkiewicz. Finał sprawy prawdopodobnie w grudniu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny