Nowy numer 17/2024 Archiwum

Kłopoty anglikanów

Upadek wartości chrześcijańskich podkopuje „brytyjskość”

Niedawna decyzja Kościoła anglikańskiego o wyświęcaniu kobiet na biskupów oraz ślub pary homoseksualnych pastorów ponownie zwrócił uwagę na sytuację w tym Kościele. A jest ona ze wszech miar kuriozalna. Od czasów Henryka VIII Kościół anglikański nie uznaje prymatu papieża, jest jednak dogmatycznie bliski Kościołowi katolickiemu. Kiedy po Soborze Watykańskim II nastąpiło ocieplenie stosunków między Kościołami katolickim i anglikańskim, a za pontyfikatu Jana Pawła II nasilały się oznaki zbliżenia, władze Kościoła anglikańskiego przyzwoliły na wyświęcanie kobiet. Tą decyzją zdecydowanie popsuły ów dobry klimat we wzajemnych relacjach. Wiele znanych osób w Wielkiej Brytanii przeszło wówczas ze Wspólnoty anglikańskiej do Kościoła rzymskokatolickiego, a liczba praktykujących katolików na Wyspach Brytyjskich po raz pierwszy przekroczyła liczbę praktykujących anglikanów. W tym procesie istotną rolę odegrali również pracujący w Wielkiej Brytanii Polacy.

Niesmak i fale protestów wywołało w lutym 2008 roku wyjątkowo niezręczne oświadczenie arcybiskupa Canterbury Rowana Williamsa na temat uznania autonomii prawnej w brytyjskich środowiskach muzułmańskich. Stwierdził on, że nieuniknione jest przyjęcie przez państwo brytyjskie elementów islamskiego szariatu w odniesieniu do relacji między członkami wspólnoty muzułmańskiej Wielkiej Brytanii. Pomimo burzy, jaką wywołało to oświadczenie, a także protestów niektórych biskupów, synod Kościoła anglikańskiego przyjął wyjaśnienia arcybiskupa i sprawa uległa zatarciu. A po jakimś czasie odbył się „ślub” dwóch homoseksualnych pastorów. W jakim kierunku więc zmierza Kościół anglikański? Najwyraźniej część jego hierarchii jest gotowa przesuwać granice tolerancji poza zasady wiary i zdrowego rozsądku, a nawet akceptuje poglądy i postawy otwarcie podważające dogmaty chrześcijaństwa. Nie przypadkiem pastor Dan Cupitt wystąpił nie tak dawno ze stwierdzeniem, że wiara w Boga jest rzeczą dobrą, choć pojęcie Boga należy zrewidować, gdyż w dotychczasowej postaci trudno je przyjąć. Pastor Cupitt zalecał więc wiarę w takiego Boga, jakiego każdy sobie wymyśli. Jeśli taki przykład dają księża i biskupi, to jak mają się zachować wierni?

Co ciekawe, protesty wobec tego rodzaju przejawów rozmywania wiary przychodzą w Kościele anglikańskim ze strony biskupów mających korzenie poza Wielką Brytanią. Biskup Rochester Michael Nazir-Ali, pochodzący z Bliskiego Wschodu, stwierdził niedawno, iż upadek wartości chrześcijańskich podkopuje „brytyjskość”. Zwrócił uwagę na to, że ateizacji towarzyszą takie zjawiska jak rozpad rodziny czy alkoholizm. Co drugie małżeństwo brytyjskie kończy się obecnie rozwodem, coraz więcej dzieci rodzi się w związkach pozamałżeńskich lub jest wychowywanych w rozbitych rodzinach. Liczba Brytyjczyków wymagających leczenia szpitalnego z powodu nadużywania alkoholu podwoiła się od 1995 r. Biskup Nazir-Ali oskarżył rewolucję obyczajową lat sześćdziesiątych, z której większość Brytyjczyków jest raczej dumna, o doprowadzenie do upadku moralnego społeczeństwa. Trudno mu się zresztą dziwić, skoro hasła owej rewolucji – „seks, narkotyki i rock and roll” oraz „jeśli coś sprawia ci przyjemność, rób to” – doprowadziły w prostej linii do obecnego kryzysu wartości w społeczeństwie brytyjskim. Podobne stanowisko zajął też biskup Jorku John Sentamu, pierwszy czarny biskup Kościoła anglikańskiego na Wyspach. Na łamach pisma „Daily Telegraph” oskarżył on Labour Party (rządzącą Partię Pracy) o stworzenie klimatu egoizmu i pazerności oraz o przyczynienie się do dalszego upadku moralności w społeczeństwie. Powiedział, że zamiast dokonywać właściwych czynów, Brytyjczycy myślą prawie wyłącznie o dokonywaniu „właściwych” zakupów. Czyżby więc ozdrowienie Kościoła anglikańskiego mieli przynieść hierarchowie przybyli na Wyspy Brytyjskie z innych krajów? Nie wiadomo tylko, czy się to uda, skoro na znak protestu przeciw wyświęcaniu kobiet na biskupów z Kościoła anglikańskiego może odejść kilkuset księży, którzy się na to nie godzą.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy