Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Dobra opinia lepsza od wypłaty

Młody, z doświadczeniem w zawodzie – tak zaczyna się większość ofert pracy. Jak spełnić wymagania, które wydają się sprzeczne?

Michał Dyba ma 24 lata. Skończył studia, w trakcie których postawił na edukację przez praktykę. Pracował w Europejskim Forum Studentów i w samorządzie studenckim, angażował się w wolontariat społeczny, chodził na kursy, szkolenia, podejmował praktyki w kraju i za granicą. – Lubię działanie. Studia to z reguły czysta teoria, nie wiedziałem, czy wystarczy w przyszłej pracy – mówi. Rynek pracy faworyzuje ludzi młodych, a jednocześnie bogatych w doświadczenie. To znajduje odbicie w sposobie myślenia uczniów i studentów. Trzeba coś robić – mówią, mimo że przecież robią: uczą się i studiują.
Zdobywanie wiedzy i doświadczenia poza szkołą nazywa się edukacją nieformalną.

Cechuje ją dobrowolność oraz konieczność wewnętrznej motywacji u uczestnika. Michał Dyba zauważył, że każde doświadczenie rodzi nowe możliwości, a to bardzo zachęca do działania. Rozpoczął od Europejskiego Forum Studentów AEGEE, stowarzyszenia zajmującego się głównie organizowaniem konferencji oraz wymian studenckich. Kolejny certyfikat językowy pomógł mu wyjechać do Londynu w ramach programu Sokrates. Tam dodatkowo odbywał praktykę w Instytu- cie Kultury Polskiej. Zdobyte doświadczenie pomogło mu znaleźć pierwszą pracę. Tak oto koło się napędzało – mówi Michał.

Wolontariusz nie całkiem bezinteresowny
Młodzi ludzie coraz częściej decydują się na pracę w roli wolontariuszy. Chcą pomagać. Coraz rzadziej robią to bezinteresownie. Osoby zgłaszające się do biura pośrednictwa pracy wolontarystycznej wśród motywów podjęcia wolontariatu najczęściej wymieniają chęć zdobycia doświadczenia, poznania nowych ludzi, zapełnienia czasu wolnego, bycia potrzebnym czy spłaty długu wdzięczności wobec innych. Dalsze ich losy są różne. Jedni szybko rezygnują, inni pozostają na dłużej, a czasem, gdy kończy się umowa z jedną organizacją, rozpoczynają pracę w innej. Bywa, że pomagają w kilku miejscach jednocześnie.
– Studenci zwykle myślą o zdobyciu doświadczenia, nowych kwalifikacji – mówi Marta Grzywocz z Centrum Wolontariatu. – Dopiero potem zazwyczaj pojawia się motywacja skierowana na drugiego człowieka. Taka osoba się nie wypala, zostaje dłużej.

Bogna Latos od 17 lat jest wolontariuszką w stowarzyszeniu pomagającym niepełnosprawnym. Z błyskiem w oku wspomina początki: – Gdy zaczynałam, wszystko było bardziej spontaniczne, nie było jeszcze ustawy o wolontariacie i wszystkich wymogów formalnych, jakie obowiązują dziś. To prawda, że dziś każdy zbiera papierki, które mogą być istotne w rozmowie z przyszłym pracodawcą, ale sądzę, że młodzi ludzie przychodzą, bo szukają swego miejsca w życiu. Tak było kiedyś i tak jest dziś.
Zgodnie z ustawą o działalności pożytku publicznego i wolontariacie z maja 2003 r., na życzenie wolontariusza organizacja powinna wystawić pisemną opinię o jego pracy. Wolontariusze chętnie korzystają z przysługującego im prawa, kolekcjonując kolejne zaświadczenia. Nie kryją zaskoczenia, gdy okazuje się, że dla pracodawcy certyfikaty nie mają dużej wartości. Wystarczy zadać dwa krótkie pytania, przekonują eksperci, by dowiedzieć się, czy osoba robiła to, o czym pisze w dokumencie aplikacyjnym. – Zawsze można zadzwonić do instytucji i zapytać o pracę wolontariusza, zwykle taka rozmowa daje więcej niż certyfikat – mówi Michał Kłosowski z jednej z katowickich firm rekrutacyjnych.

Praktyczne wakacje
Od początku nauki studenci usiłują uatrakcyjniać swój zawodowy życiorys. Mają na to różne pomysły. Odbyć praktykę w trakcie roku akademickiego, w dodatku w dobrej firmie – to plan idealny, jednak nie każdy może go zrealizować. Dla wielu pozostaje praca w wakacje. Znajdują ją, bo dysponują czasem wolnym, a pracodawca w okresie urlopowym potrzebuje dodatkowych rąk do pracy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy