Nowy numer 15/2024 Archiwum

Zasypać czy oswoić?

Niektórym wydaje się, że prawdę można zasypać. Wystarczy tylko wykopać głęboki dół, prawdę wrzucić na dno, potem przysypać, a dla pewności zabetonować. I sprawa załatwiona.

Prawda na wierzch nie wyjdzie. Pisząc o „niektórych”, mam na myśli wielkich tego świata - premiera Rosji Putina i prezydenta Miedwiediewa. Ostatnio jakby ze zdwojoną siłą bawią się w zasypywanie prawdy. To zapewne za ich aprobatą, a na pewno bez oficjalnego sprzeciwu, rosyjska państwowa telewizja, manipulując faktami, zarzuciła Polsce sprzymierzenie się z Hitlerem przeciwko ZSRR.

Ktoś może zapyta: jakie to ma dzisiaj znaczenie, po 70 latach od wybuchu wojny. Dajmy temu spokój. Nic bardziej błędnego. Zasypana prawda jest groźna. Porównać ją można do rozgrzanej lawy, która nieustannie buzuje pod powierzchnią skorupy ziemskiej. I jest tylko kwestią czasu, kiedy wybuchnie. To tak, jak z człowiekiem, który nosi w sercu jakąś trudną prawdę o sobie.

Latami z daleka omija konfesjonał, bo nie ma odwagi z nią się zmierzyć. Wytrwale i skrupulatnie przysypuje ją w sobie, a nawet użyje betonu. I już mu się wydaje, że osiągnął cel - prawda została przysypana. Ale wtedy zwykle dochodzi do katastrofy. Prawda znajduje szczelinę i z niszczycielską siłą wybija w górę. Zwykły człowiek odpowiedzialny jest za siebie i swoich najbliższych. Politycy odpowiadają za całe narody. Warto za nich się modlić, by prawdę oswajali, a nie zasypywali.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy