Czy można ponieść fiasko w prowadzeniu chrześcijańskiego życia? Czy wchodzi w grę porażka w sytuacji kogoś, kto często przystępuje do sakramentów?
Czy przynależność do Kościoła nie wystarcza do osiągnięcia zbawienia? Pewnego razu papież Benedykt XVI stwierdził: „Obraz Kościoła czasów współczesnych można określić jako nowy Kościół pogan. I to nie pogan, którzy stali się chrześcijanami, lecz takich, którzy mają się jeszcze za chrześcijan, lecz w rzeczywistości stali się poganami. Pogaństwo zagościło wewnątrz Kościoła”. I dodał, że ma na myśli „banalizację człowieka, który w nic już nie wierzy i po prostu żyje, nie przejmując się niczym”. Święty Augustyn zdiagnozował ludzi należących do Kościoła następująco: „Wielu jest na zewnątrz, którzy sprawiają wrażenie bycia w środku, i wielu jest w środku, którzy sprawiają wrażenie bycia na zewnątrz”. Papież emeryt niedawno powiedział: „To, co ludzie, co księża zrobili w Kościele, dowodzi tylko tego, że Chrystus założył Kościół i go podtrzymuje. Gdyby Kościół zależał tylko od ludzi, już od dawna leżałby w gruzach”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.