Pycha zawsze prowadzi do porażki, nawet jeśli pysznemu zdaje się, że właśnie wygrywa.
Matka grzechów
Kościół naucza: „Przeciw miłości Bożej można grzeszyć w różny sposób. Obojętność zaniedbuje lub odrzuca miłość Bożą; nie uznaje jej inicjatywy i neguje jej moc. Niewdzięczność pomija lub odrzuca uznanie miłości Bożej, jak również odwzajemnienie się miłością na miłość. Oziębłość jest zwlekaniem lub niedbałością w odwzajemnieniu się za miłość Bożą; może zakładać odmowę poddania się poruszeniu miłości. Znużenie lub lenistwo duchowe posuwa się do odrzucenia radości pochodzącej od Boga i do odrazy wobec dobra Bożego. Nienawiść do Boga rodzi się z pychy. Sprzeciwia się ona miłości Boga, zaprzecza Jego dobroci i usiłuje Mu złorzeczyć jako Temu, który potępia grzech i wymierza kary” (KKK 2094). To znamienne, że pycha najpierw określona jest przez swoją relację z innym grzechem – nienawiścią do Boga. Jest jej matką. Dopiero potem następuje wyszczególnienie podstawowych funkcji pychy, która – jak zapisano w Katechizmie – sprzeciwia się miłości Boga, zaprzecza Jego dobroci, złorzeczy Jego sprawiedliwości. „Będziecie jako bogowie” wraca z niesłabnącym impetem, przełożone z diabelskiego syku na język ludzi: Bóg mnie nie kocha, Bóg nie jest dobry, Bóg nie ma prawa potępiać grzechu, Bóg nie może karać. Bardzo istotne w tej sekwencji jest to, że właśnie Bóg jest pierwszym adresatem manifestu pyszałka. Inni ludzie zazwyczaj pojawiają się na drugim planie, aczkolwiek pycha jednego człowieka zawsze ma konsekwencje w relacji z innymi. „Zazdrość często pochodzi z pychy” – uczy Katechizm (KKK 2540).
Pismo Święte zawiera częste odniesienia do pychy, nazywając ją kłamstwem i iluzją. Pyszny nie może liczyć na pomoc Bożą, przeciwnie – czytamy wielokrotnie, że Bóg pysznym się sprzeciwia albo pysznych upokarza. „W pysze swojej powiada występny: »Nie pomści; nie ma Boga«: oto jest całe jego myślenie. (…) Myśli on sobie: »Ja się nie zachwieję; nie zaznam niedoli w najdalsze pokolenia«. (…) Mówi w swym sercu: »Bóg nie pamięta, odwraca swe oblicze, nigdy nie zobaczy«” (Ps 10). Bóg nie zobaczy. Bóg nie pamięta. Ja się nie zachwieję – brzmią jak codzienny pacierz pysznego. Bo przecież, choć powszechnie zrozumiała i znana, pycha ma wiele twarzy. Cechą charakterystyczną każdej z nich jest odebranie Bogu należnego Mu miejsca. To dlatego „matka grzechów” jest jej najwłaściwszym imieniem.
ks. Adam Pawlaszczyk